Emeryci i renciści czekają na marzec – miesiąc, który co roku przynosi podwyżki wypłacanych im świadczeń. W tym roku nie będzie inaczej. Od 1 marca wzrosną emerytury i renty wypłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
O rewaloryzacji i podwyżce świadczeń wypłacanych przez ZUS od prawie roku piszą dziennikarze portali internetowych oraz gazet i czasopism. Bardzo często na forach pojawiało się pytanie od czytelników, jakie to będą kwoty netto, ponieważ ZUS podaje jedynie kwoty brutto. Świadczeniobiorców, którzy pobierają najniższą emeryturę lub rentę, interesowały kwoty jakie dostaną „do ręki”.
Zapytaliśmy w ZUS o kwoty netto, które emeryt lub rencista będzie odbierał od marca 2017 roku. – Zakład nie podaje takich informacji, bo każdy może mieć inne netto – kiedy rozlicza się z małżonkiem, kiedy ma zajęcie komornicze – tłumaczy nam Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS. – Poza tym dochodzi do tego jeszcze kwestia tego, że podatki nie są domeną Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przez co wszelkie wyliczenia netto nie mogą zostać przypisane oficjalnie do ZUS – dodaje.
Trochę dziwi fakt, że Zakład nie podaje kwot netto, ponieważ kwoty brutto bardzo się różnią od kwot wypłacanych „do ręki”. Tym bardziej, że pytaliśmy jedynie o dwa przypadki – najniższą emeryturę i najniższą rentę związaną z częściową niezdolnością do pracy. Ponieważ tych świadczeniobiorców jest w Polsce bardzo dużo. Dajmy na to, że czytamy informację, iż świadczenie wzrośnie o 10 zł ( brutto), to daje 8 zł (netto). Nie należy zatem do świadczenia, które dostajemy „do ręki” dodawać 10 zł a 8 zł.
– Aby zatem sprawdzić o ile wzrośnie świadczenie należy pomnożyć je przez wskaźnik waloryzacji, który w 2017 roku wynosi 100,44 proc – wyjaśnia Olewiński.
To jednak nie wszystko. Ustawodawca wprowadził w tym roku także dodatkowy przepis, który gwarantuje tzw. minimalną kwotę waloryzacji. Jeżeli w wyniku pomnożenia emerytury, emerytury pomostowej, nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy lub renty rodzinnej przez wskaźnik waloryzacji otrzymamy kwotę niższą niż 10 złotych, to waloryzacja wyniesie wtedy właśnie 10 złotych (brutto) czyli 8 zł netto.
W przypadku renty związanej z częściową niezdolnością do pracy i emeryturą częściową, kwota gwarantowana wynosi wtedy nie 10 złotych a odpowiednio 7,50 zł i 5 zł ( brutto).
Oprócz samej waloryzacji zmienia się także minimalna wysokość części świadczeń wypłacanych przez ZUS. Od 1 marca minimalne emerytury, renty rodzinne oraz renty z tytułu niezdolności do pracy wzrosną z 882,56 zł (brutto) do 1000 zł (brutto) czyli „do ręki” świadczeniobiorcy otrzymają 854 zł. Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrośnie z 676,75 zł do 750 zł (brutto) czyli netto da to kwotę około 600 zł.
Kwoty brutto najniższych świadczeń od dnia 1 marca 2017 roku wypłacanych przez ZUS wyniosą:
- emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna – 1000 zł;
- renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 750 zł;
- renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową i renta rodzinna wypadkowa – 1200 zł;
- renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową – 900 zł.
Nie oszukujmy się zatem, ale nadal najniższe świadczenia są…głodowe. Tym bardziej, że od nowego roku Polacy otrzymują wyższe rachunki za energię elektryczną, wodę czy polisy OC. Od stycznia 2017 roku na codziennych zakupach drożej płacimy też za nabiał, chleb, wieprzowinę i wołowinę.
Fot. ksiegowosc-budzetowa.infor.pl