Po raz trzeci z rzędu piłkarze płockiej Wisły wygrali 3:1. Po pucharowej wygranej z Polonią w Bytomiu i ligowym zwycięstwie na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, tym razem podopieczni trenera Marcina Kaczmarka rozprawili się u siebie z Chrobrym Głogów.
Głogowianie w trzech pierwszych kolejkach zdobyli zaledwie jedno oczko, ale w Płocku zamierzali udowodnić, że zdobycz punktowa i miejsce w tabeli zupełnie nie odzwierciedlają ich sportowych umiejętności. Gospodarze tymczasem chcieli udowodnić, że dwie wyjazdowe wygrane po3:1 – w Pucharze Polski i w pierwszej lidze – nie były dziełem przypadku.
Wisła od pierwszych minut narzuciła rywalom swój styl gry, co zaowocowało bramką zdobytą przez Krzysztofa Janusa. Zanim upłynęło pierwsze pół godziny gry, gospodarze prowadzili już 2:0, bo na listę strzelców wpisał się również Jacek Góralski. Popularny „Góral” popisał się efektownym strzałem z dystansu, udowadniając tym samym, że nie jest zawodnikiem, którego jedyny walor to gra defensywna.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wisła wciąż miała wyraźną przewagę i wydawało się, że kolejne bramki dla miejscowych są jedynie kwestią czasu. Tymczasem wystarczyło chwilowe rozluźnienie szyków obronnych, aby Michał Michalec zdobył bramkę kontaktową.
Rozochoceni głogowianie ruszyli ostro do przodu, licząc na doprowadzenie do wyrównania. Na szczęście płocka defensywa wyczerpała już limit swoich błędów. Trener Marcin Kaczmarek desygnował do gry Marcina Krzywickiego, a ten chwilę po wejściu na boisko zachował się jak na napastnika przystało. Przystawił nogę po strzale Marko Radicia, kompletnie dezorientując bramkarza przyjezdnych.
Chociaż oba zespoły miały jeszcze okazje do zdobycia kolejnych bramek, wynik nie uległ już zmianie. Po falstarcie w Bytowie Wisła zanotowała w pierwszej lidze trzeci z rzędu mecz bez porażki, awansując na trzecie miejsce w tabeli. Okazję do weryfikacji swoich umiejętności płocczanie będą mieli już w środę, 27 sierpnia, gdy zmierzą się w Grudziądzu z miejscową Olimpią.
– Bardzo się cieszę, że wygrywając mecz z Chrobrym, potwierdziliśmy dobrą dyspozycję, którą nasz zespół zaprezentował w Lubinie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że czeka nas ciężki pojedynek, bo nasi rywale grają w piłkę dużo lepiej niż sugeruje to ich dotychczasowy dorobek punktowy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Marcin Kaczmarek. – Wydawało się, że przy prowadzeniu 2:0 mamy mecz pod kontrolą, ale straciliśmy bramkę, która była efektem chwilowej dezorganizacji naszej gry defensywnej. Na szczęście dobrze zareagowaliśmy, gdy głogowianie zdobyli kontaktowego gola, zdobywając bramkę po kontrataku. Mogliśmy jeszcze powiększyć nasze konto, ale nie możemy być zbyt pazerni.
Wisła Płock – Chrobry Głogów 3:1 (2:0)
Bramki: Janus (18.), Góralski (29.) i 3:1 Krzywicki (73.) dla Wisły oraz Michalec (55.) dla Chrobrego
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański – Góralski, Kostrzewa (46. Wlazło) Janus, Burkhardt (88. Iliev), Kacprzycki – Ruszkul (68. Krzywicki)
Chrobry: Skrzyniarz – Ilków-Gołąb, Bogusławski, Michalec, Samiec – Danielak (19. Sędziak), Hałambiec, Ulatowski (46. Pieczara), Ałdaś, Piotrowski – Szczepaniak (69. Ziemniak)
Żółte kartki: Kostrzewa, Hiszpański, Magdoń (Wisła) oraz Ałdaś, Ulatowski, Samiec, Sędziak (Chrobry)
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice)