Plan przygotowań piłkarzy ręcznych do sezonu 2015/2016 zakłada rozegranie w Orlen Arenie trzech meczów kontrolnych. Ale tylko jeden z nich dostępny był dla kibiców.
Pierwszy pojedynek podopiecznych trenera Manolo Cadenasa z Motorem Zaporoże stał się więc dla fanów Wisły jedyną okazją, aby przekonać się, jak prezentują się obecnie poszczególni zawodnicy. Na czele z trzema nowymi graczami – Dmitrijem Zhytnikovem, Bartoszem Konitzem i Marco Oneto.
Okazało się, że trener Manolo Cadenas nie zdecydował się na skorzystanie z usług Chilijczyka, który jeszcze niedawno występował w Igrzyskach Panamerykańskich, a podczas turnieju w Niemczech doznał niewielkiego urazu. Na placu gry nie pojawili się również ćwiczący wciąż indywidualnie Zbigniew Kwiatkowski i Mateusz Piechowski, którzy powoli dochodzą do siebie po kontuzjach z minionego sezonu. Na boisku pojawili się za to Milan Pusica, który w końcu doczekał się powrotu do gry po kilkumiesięcznej przerwie i Dan-Emil Racotea, który niedawno wrócił z Młodzieżowych Mistrzostw Świata.
Zanim rozpoczął się mecz, kibice obejrzeli prezentację zespołu, który występował będzie pod „handlową” nazwą Orlen Wisła Płock na trzech frontach – w PGNiG Superlidze, w Pucharze Polski i w Lidze Mistrzów. Nowi nafciarze – Dmitrij Zhytnikov, Bartosz Konitz i Marco Oneto od prezesa Artura Zielińskiego otrzymali meczowe koszulki, a od kibiców – pamiątkowe szaliki.
A później zaczął się mecz, w którym główne role po stronie gospodarzy grali świetnie dysponowany rzutowo Michał Daszek oraz kapitalnie prowadzący grę Dmitrij Zhytnikov. Kiedy media podały informację o zakontraktowaniu przez Wisłę tego zawodnika, wielu kibiców natychmiast zaczęło wynosić pod niebiosa jego umiejętności. Nie wszyscy jednak podzielali ten entuzjazm, podkreślając, że na pierwsze oceny przyjdzie czas, kiedy rosyjski rozgrywający pokaże swe umiejętności w nowych barwach.
Trudno jednoznacznie wypowiadać się o umiejętnościach zawodnika po ledwie jednym meczu (nie licząc trzech rozegranych w Niemczech, które widziała zaledwie garstka płockich kibiców), jednak to, co Dmitrij Zhytnikov pokazał w konfrontacji z mistrzami Ukrainy, napawa optymizmem. Asysty, jakich nie powstydziliby się uczestnicy Final Four Ligi Mistrzów i niezwykłe gole (przy jednym z nich parabola lotu piłki zdawała się przeczyć wszelkim prawom grawitacji) – to znaki firmowe nowego gracza nafciarzy w jego pierwszym wyystępie przy własnej publiczności.
Bartosz Konitz nie był wprawdzie aż tak efektowny jak Rosjanin, ale swoją grą udowodnił, że będzie jedną z wiodących postaci płockiego zespołu. Podobnie jak niezwykle skuteczny Michał Daszek, który zdobył siedem bramek, grając z niemal stuprocentową skutecznością.
Orlen Wisła Płock – HC Motor Zaporoże 31:29 (19:14)
Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Corralers – Pusica, Ghionea 4, Rocha 5, Montoro 3, Konitz 3, Nikcević, Zhytnikow 4, Racotea 2, Zelenović 3, WIśniewski, Daszek 7
Motor: Koshovy – Zhukov, Kubatko 1, Shevelev 7, Denysov, Kalarsh 2, Burka 4, Shelmenko 3, Pukhouski 3, Kozakevych, Kurilenko 2, Malaskinas 6, Orlovsky 1