To już 557 dni. Dokładnie tyle czasu kibice w Płocku czekają na to, aby obejrzeć spotkanie Velux EHF Ligi Mistrzów w Orlen Arenie. W niedzielę o godz. 17 nafciarze zmierzą się w pierwszym spotkaniu grupy B z THW Kiel.
Od ostatniego spotkania Wisły w Lidze Mistrzów, w Orlen Arenie minie w niedzielę dokładnie 557 dni. Żeby było ciekawiej ostatnim rywalem płocczan była właśnie drużyna z kilonii. Wtedy nasi zawodnicy w ramach meczu w TOP16 przegrali 24:36 (12:14). Jednak teraz Wisła to zupełnie inny zespół. Na 13 zawodników grających w tamtym meczu, w niedzielę zobaczymy tylko siedmiu i to też niekoniecznie, bo Kamil Syprzak i Adam Wiśniewski nie zagrają z powodu kontuzji. Pozostaje również pytanie czy trener Manolo Cadenas będzie mógł skorzystać z Marcina Wicharego, który leczył jeszcze parę dni temu uraz kolana? – Mam nadzieję, że będę na tyle zdatny do grania, że pomogę drużynie – mówi bramkarz Orlen Wisły Marcin Wichary. – W meczu z Górnikiem byłem już w składzie jednak nie było potrzeby, abym wchodził na boisko. Mam nadzieję, że wszystko będzie już dobrze.
Płocczanie spotykali się z THW w meczach Ligi Mistrzów, czy towarzyskich potyczkach siedem razy (pięć w Płocku, dwa w Kilonii). Bilans niestety nie jest optymistyczny, bo aż sześć razy zwycięsko z tych pojedynków wychodziły „Zebry”. Płocczanie wygrali raz i ten jeden raz płocczanie pamiętają do dziś. Dokładnie 8 października 2005 roku nafciarze wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i pokonali w Blaszak Arenie drużynę z Kilonii 32:31 (16:15). Wtedy najskuteczniejszym zawodnikiem w niebiesko-biało-niebieskich barwach był Marek Witkowski – zdobywca siedmiu goli. W drużynie rywali najwięcej razy do siatki trafił Christian Zeitz, który również siedem razy trafiał do siatki. Wisła wtedy wystąpiła w składzie: Marszałek, Wichary – Twardo, Szczucki, Niedzielski, Wiśniewski, Ilin, Szyczkow, Paluch, Zołoteńko, Wuszter, Matysik, Wleklak, Witkowski.
Jak będzie teraz? Na pewno bardzo ciężko, choć drużyna Alfreda Gislasona nie zachwyca ostatnio swoją grą. W środę (18 września) THW rozegrało awansem spotkanie w Bundeslidze. Ich przeciwnikiem byłozajmujące dopiero 16. miejsce HSG Wetzlar. To miał być łatwy mecz dla drużyny THW. Tymczasem Wetzlar postawiło bardzo ciężkie warunki drużynie z Kilonii. Do przerwy lider Bundesligi przegrywał we własnej hali 11:14. A zwycięstwo zapewnił sobie dopiero gdy do końca spotkania pozostały cztery sekundy. Wtedy przy wyniku 25:25 sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Filip Jicha. Czech zdobył gola przed końcową syreną i cudem uratował Kiel przed niespodziewaną stratą punktów.
Czy nafciarze są w stanie postawić się potężnemu Kielowi? Dowiemy się w niedzielę o godz. 17. Spotkanie na żywo pokaże platforma NC+, w stacji Canal+Family HD.
Pozostałe spotkania 1. kolejki grupy B Ligi Mistrzów:
KIF Kolding Kopenhaga – FC Porto Vitalis, KS Vive Targi Kielce – Dunkerque HB Grand Littoral