W Płocku będzie jak w Płońsku, Sosnowcu, Krakowie – pomoże nocny burmistrz?

Płocki radny poprosił o rozważanie możliwości stworzenia w strukturach miasta urzędu nocnego burmistrza. Prochu nie odkrywam. Liczę, że będzie to interesujący temat do dyskusji – twierdzi Tomasz Kominek.

Pierwszym polskim miastem, które zdecydowało się na wprowadzenie funkcji nocnego burmistrza – dostępnego dla mieszkańców poza godzinami pracy urzędu miasta, był Sosnowiec. Jednak sam pomysł powołania nocnego burmistrza  jest o wiele starszy, zaczerpnięty z Holandii. A zadania? Te zależą od problemów i specyfiki poszczególnych miast. Akurat w Sosnowcu w ten sposób próbowali poradzić sobie z hałasem i bałaganem, poprzez organizację nowych wydarzeń ożywić centrum.

W Krakowie mierzą się np. z chuligaństwem, zaśmiecaniem, ze zbyt małą ilością toalet, z tzw. imprezowymi wycieczkami po klubach i knajpach organizowanymi przez różne agencje, rozpoczynającymi szaloną noc po uliczkach w centrum stolicy Małopolski od godzinnego open-baru (z drinkami w cenie biletu). Dlatego tam postawiono nieco inne zadanie, próbując nieco wyciszyć nocne, imprezowe życie, tak by przedsiębiorcy mogli zarabiać, a mieszkańcy spokojnie spać w nocy, zaś w dzień normalnie funkcjonować.

Zmiennik burmistrza w nocy i w święta

W Płońsku nocny burmistrz ma w swoich kompetencjach np. utrzymanie porządku i czystości. Mieszkańcy mogą do niego zgłaszać awarie oświetlenia, pilne interwencje, dewastacje czy uszkodzone chodniki. Posiada też upoważnienie do wydawania poleceń pracownikom i miejskim służbom.

– Mam świadomość, że zakres działania tego urzędu w Płocku będzie inny, bo zupełnie inna jest specyfika naszego miasta. Inny jest ruch turystyczny, różni nas także klimat nocnego życia – mówi nam Tomasz Kominek, miejski radny i autor interpelacji dotyczącej powołania nocnego burmistrza w naszym mieście.

Jednym z zadań nocnego burmistrza byłoby dbanie o jakość nocnego życia w Płocku – o rozwój i dostępność oferty kulturalnej i gastronomicznej.

– Być może ktoś, kto pełniłby taki urząd, poza dbaniem o bezpieczeństwo i koordynowaniem działań służb, mógłby również integrować z ratuszem prowadzących lokale przedsiębiorców. Taka osoba byłaby dla nich wsparciem i pomocą. Wsłuchiwałaby się w głos społeczności, która w większym stopniu funkcjonuje wieczorami. Również w oczekiwania młodych mieszkańców Płocka. Później z tego typu rozmów może wynikać podejmowanie odpowiednich działań i decyzji – tłumaczy radny.

Inspiracją do napisania interpelacji była audycja radiowa z udziałem radnych z Warszawy, Sosnowca i z Krakowa. Wypowiadali się w niej także nocni burmistrzowie z Sosnowca, Krakowa i z Płońska. Później radny poczytał też dostępne artykuły. A co miasto, to inne problemy i podejście do tematu. Przykładowo w Płońsku zdecydowano się na utworzenie wydziału utrzymania miasta (ale bez nowych etatów, tylko przy wykorzystaniu kadry dotychczasowego referatu obsługi targowisk)  działającego poza godzinami pracy ratusza, nocą, również w dni wolne od pracy urzędników.  Wszystko po to, aby reagować jak najszybciej.  

Z kolei w Krakowie nocnego burmistrza powołują władze miasta. Obecnie jest nim Jacek Jordan, pedagog i przedsiębiorca, przewodnik miejski i pilot wycieczek po Europie, który tłumaczy, że nie jest żadnym szeryfem (od pilnowania przestrzegania prawa jest policja i straż miejska), nikt również nie zamierza wprowadzać prohibicji albo zamykać lokali o godz. 22.

Oprócz samego nocnego burmistrza mają tam jeszcze liczącą 30-członków Komisję Zrównoważonej Gospodarki Nocy gromadzącą interesariuszy nocnego życia – zasiadają w niej przedstawiciele przedsiębiorców i mieszkańców, jednostek miejskich, organizacji turystycznych. Są też pomocnicy miejscy, którzy wspierają turystów, biorą udział w ulicznych patrolach, reagują na gorszące zachowania, spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych. Rozmawiają z właścicielami knajp, aby w miarę potrzeby reagowali na zbyt głośną klientelę, pracują również nad ofertą nocną, biorąc pod uwagę dłuższe godziny pracy muzeów i instytucji kultury. 

Dziś nie ma takiej osoby

Wróćmy do Płocka. Na początek mógłby to być referat w strukturach urzędu miasta. – Przy pilotażu niech to nawet będzie jedna osoba, która mogłaby zająć się koordynacją stowarzyszeń turystycznych, branżowych, gastronomicznych. A jeśli będą pozytywne efekty, wtedy pomyślimy o rozbudowie – dopowiada Kominek.

Kontynuuje: – Dla nas to zupełnie nowa materia, której nigdy jako samorząd nie dotykaliśmy. Absolutnie nikt tu nie wchodzi w buty szefowej Płockiej Lokalnej Organizacji Turystycznej albo dyrektora Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki. Ta osoba czy referat miałby zająć się koordynowaniem możliwości w kontekście wyjścia na zewnątrz w godzinach popołudniowych i weekendy, wyeksponowaniem pozytywnych stron działań każdej z instytucji, każdego z przedsiębiorców. Nie przypominam sobie, aby urząd miasta zatrudniał osobę pracującą w terenie w innym systemie, w godzinach wieczornych, także w weekendy, z którym można porozmawiać i w razie potrzeby w ten teren wyjść.

Dodaje, że od zapewnienia bezpieczeństwa wciąż byłyby służby.

Patrząc jednak od strony ruchu turystycznego, gdzie Kraków, a gdzie Płock… – Nie spychajmy Płocka na margines w stylu „bo tu się kompletnie nic nie dzieje”. Nie zgadzam się z tym, tu ma się prawo dziać! Mamy piękne zabytki, wspaniałe muzea, jest co zobaczyć i czym się zachwycić. Może to wyciągnięcie promocji, refleksji, fajnych pomysłów, dobrego flow, koordynowanie możliwości tkwiących w naszym mieście, może nawet jeszcze nie odkrytych, już po godzinach pracy ratusza doprowadzi do innego spojrzenia na nasze miasto, czego nam wszystkim życzę – zaznacza Tomasz Kominek.

Jednak czy w urzędzie będzie chęć do bliższego przyjrzenia się temu pomysłowi? Jeśli tak… – Dopiero wtedy zaczniemy zastanawiać się nad szczegółami. Na etapie interpelacji próbuję doprowadzić do dyskusji, może spowodować pewne ruchy decyzyjne – podkreśla radny.

Interpelacja dopiero powstała, czas na udzielenie odpowiedzi wynosi 14 dni.