– Jestem zatrudniona na jednym ze stoisk tekstylnych w hali na targowisku przy ulicy Rembielińskiego. W czwartek wieczorem zadzwoniła do mnie szefowa, abym w piątek była w pracy. Byłam bardzo zaskoczona, że wszystko pozamykane, bo tak mówią przepisy, a na hali będą czynne stoiska z tekstyliami. Czy jest to prawdą, czy to możliwe? – dopytywała nas pani Joanna.
– Według specustawy z 13 marca zamknięte zostały hale powyżej 2 tys m. kw. Tak też zrobiliśmy. Nadal były czynne jedynie stoiska spożywcze i z chemią – wyjaśnia nam Radosław Bednarski, prezes spółki Rynex, która zarządza targowiskiem przy ul. Rembielińskiego. – 31 marca Rada Ministrów doprecyzowała i rozszerzyła specustawę. Nasza hala ma 2,6 tys m kw. Duża część tej powierzchni to magazyny użytkowane przez kupców, nie są zatem częścią handlową – wyjaśnia. – Bardzo dokładnie to policzyliśmy i wyszło, że część handlowa to znacznie mniej niż 2 tys m. kw. Po konsultacjach z prawnikiem doszliśmy do wniosku, że kupcy mogą otworzyć swoje stoiska.
Prezes spółki tłumaczy, że wprowadzono środki ostrożności, które nakazuje specustwa. – Na całej powierzchni hali nie może znajdować się więcej niż 90 osób, czyli po 3 osoby do stoiska. Przy wejściu do hali są porozwieszane dozowniki z płynem dezynfekującym, podobnie jak na targowisku. – Apeluję także do odwiedzających targowisko i halę, aby zachowali wszelkie środki ostrożności.
Fot. Rynex