Po raz piąty z różnych zakątków Polski zjechały do Płocka samochody, które dziś należą do grupy klasyków. Mowa o Płockim Zlocie Pojazdów Klasycznych, który odbył się w minioną sobotę przed Orlen Areną.
Kiedyś były codziennością i królowały na polskich drogach. Tylko ci młodzi i bardzo młodzi płocczanie nie pamiętają wszechobecnych na drogach i parkingach Fiatów 126p, czyli popularnych „maluchów”, fiatów 125p – dużych Fiatów, no i Polonezów, tzw. „poldków”, które w latach 80. XX wieku były wyznacznikiem luksusu. Przed Orlen Areną nie brakowało także aut produkcji zagranicznej, które do dziś w naszym kraju wywołują ogromne zainteresowanie i wzbudzają emocje. – O takie cacko to ja bym chciał mieć. Postawiłbym go chyba w salonie – żartował zwiedzający zlot, patrząc na samochód sportowy marki Mustang.
Wokół Orlen Areny zaroiło się od pojazdów klasycznych różnej „maści” i roku produkcji. Nie zabrakło wśród nich pojazdów militarnych, ciężarowych, a także motocyklowych perełek. I wszystkie, wbrew swojemu wiekowi, trzymają się świetnie. Tu wielki szacunek do właścicieli, którzy dbają o swoje cacka z niebywałą starannością – dbając o każdy oryginalny szczegół. Nie można oczywiście nie wspomnieć o zupełnie nowych autach, które mają w swojej ofercie płoccy dealerzy. Te też można było oglądać i rozmawiać z przedstawicielami o atutach najnowszych motoryzacyjnych technologii.
Fot. Jacek Łukaszewski