Przyjęta przez Sejmik Województwa Mazowieckiego uchwała antysmogowa dla Mazowsza obowiązuje od 11 listopada 2017 roku. Nowe przepisy wskazują, jakie piece i opał mogą być stosowane, a które należy ograniczyć, a z czasem wyeliminować. Mieszkańcy Płocka i powiatu płockiego muszą zatem liczyć się ze zmianami, a jest ich sporo.
Uchwała wprowadza szereg ograniczeń i zakazów, co do używanych urządzeń i paliw. Przede wszystkim osoby, które zamierzają instalować w swoich domach piece, kominki czy kotły, od dnia wejścia uchwały w życie, muszą sprawdzać czy dane urządzenie spełnia wymagania ekoprojektu. I o ile w obecnym sezonie grzewczym mieszkańcy, którzy ogrzewają swoje domy różnymi paliwami, o tyle od 1 lipca 2018 roku radykalnie się to zmieni.
Od następnego sezonu nie wolno będzie spalać: mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla brunatnego oraz paliw stałych produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla kamiennego w postaci sypkiej o uziarnieniu 0-3 mm (miał węglowy) oraz paliw zawierających biomasę o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20 proc. (np. mokrego drewna). Oczywiście mnóstwo domostw głównie opiera ogrzewanie pomieszczeń na tych paliwach, ponieważ posiada stare piece.
Uchwałodawca to przewidział. „Użytkownicy kotłów na węgiel lub drewno, czyli tzw. kopciuchów, które nie spełniają wymogów dla klas 3, 4 lub 5 wg normy PN-EN 303-5:2012, muszą wymienić je do końca 2022 r. na kocioł zgodny z wymogami ekoprojektu„. Z kolei użytkownicy kotłów na węgiel lub drewno klasy 3 lub 4 wg normy PN-EN 303-5:2012 – mogą jeszcze trochę „zaczekać”. Muszą wymienić je do końca 2027 roku na kotły zgodne z wymogami. Z wymianą lub zainstalowaniem w nich urządzeń ograniczających emisję pyłów, muszą się liczyć także posiadacze kominków. W tym wypadku też jest to 2022 rok. Jedynie użytkownicy kotłów klasy 5 wg normy PN-EN 303-5:2012 będą mogli z nich korzystać do końca ich żywotności.
Co się stanie, jeżeli nie dostosujemy kotłów do prawa?
Otóż na tych najbardziej opornych czekają grzywny i mandaty. Uchwała antysmogowa przewiduje bowiem możliwość skontrolowania stosowanych urządzeń grzewczych. W swoich domach lub firmach mieszkańcy Mazowsza mogą spodziewać się kontroli. Taką mogą przeprowadzać straże miejskie i gminne, wójt, burmistrz i prezydent miasta oraz upoważnieni pracownicy urzędów miejskich i gminnych, a także policja oraz Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Naruszający przepisy muszą liczyć się z mandatem do 500 zł lub grzywną do 5000 zł.
Na żądanie organu kontrolującego każdy użytkownik kotła, pieca lub kominka, zobowiązany jest do przedstawienia dokumentów potwierdzających, że stosowane przez niego urządzenie grzewcze spełnia wymagania uchwały. Dokumentem takim może być instrukcja użytkowania, dokumentacja techniczna lub inny dokument. Wymóg ten dotyczy także stosowanego paliwa. Aby potwierdzić jego jakość, użytkownik instalacji powinien posiadać np. fakturę zakupu paliwa lub świadectwo jakości. Dostawca węgla powinien na żądanie klienta przekazać mu świadectwo jakości, a klient ma prawo do informacji o sprzedawanym towarze, tj. o jego cenie, pochodzeniu czy parametrach i składzie.
Czy jest jakieś światełko w tunelu dla tych, którzy nie mają pieniędzy na wymianę kotłów bądź dobrej jakości paliwo?
Uchwałodawca licząc się właśnie z takimi osobami i firmami przewidział dofinansowanie ze środków samorządu województwa i Unii Europejskiej. Tylko w ramach RPO WM 2014–2020 na działania związane z ograniczaniem zanieczyszczenia powietrza, a także rozwój mobilności miejskiej zaplanowano przeznaczyć na ten cel ok. 111 mln euro.
Co bardzo ważne, w 2018 roku planowane są dwa nabory wniosków, które umożliwią gminom zdobycie funduszy na wymianę starych, nieekologicznych pieców w budynkach użyteczności publicznej i w gospodarstwach domowych. I tu mogą zacząć się schody dla szarego zjadacza chleba, który zarabia 2,5 tys. zł lub ma emeryturę czy rentę. Ponieważ taką dotację możemy otrzymać, jednak nie przed instalacją i zakupem nowego urządzenia, a dopiero po jego zakupie i zainstalowaniu. Czyli najpierw trzeba fizycznie mieć pieniądze na wymianę pieca, kotła bądź kominka, a dopiero potem czekamy na zwrot kosztów z gminy. I tu też musimy wypełnić cały szereg dokumentów, które należy złożyć w ściśle określonych terminach.
Po wejściu na strony internetowe dotyczące uzyskania dotacji, okazuje się, że wiele banków i parabanków, już przygotowuje specjalne oferty kredytowe na tę „okoliczność”. Przy okazji znajdujemy także reklamy firm, które zachęcają do instalacji ogrzewania pomieszczeń gazem bądź innym ekologicznym paliwem.
Dodamy jedynie, że już w tym sezonie grzewczym, o czym wiele osób się przekonało, znacznie podrożały paliwa takie jak węgiel, miał węglowy czy drzewo opałowe. Kwestia ogólnopolskich podwyżek czy działania antysmogowe? Nie będziemy spekulować, a odpowiedzi na to pytanie czytelnicy – niestety – muszą udzielić sobie sami.