Po przesiedzeniu całego spotkania z rówieśnikami z Włoch (1-2) na ławce rezerwowych, w drugim marcowym meczu reprezentacji Polski do lat 21 – Marcin Dorna dał szansę zaprezentowania się obrońcy Wisły Płock – Przmysławowi Szymińskiemu.
Defensor Nafciarzy w poniedziałkowym pojedynku z Czechami na boisku w Kielcach pojawił się w 78. minucie przy stanie 0-1. Zmienił wówczas kapitana „młodzieżówki” Tomasza Kędziorę z Lecha Poznań i co ciekawe zajął jego miejsce. Grał więc jako… prawy obrońca.
Przez ponad kwadrans – licząc z doliczonym czasem gry – prezentował się całkiem nieźle. Podłączał się do akcji ofensywnych, grał wysoko, współpracował z innym rezerwowym, bardzo aktywnym Przemysławem Frankowskim z Jagiellonii Białystok. Gdy 22-letni zawodnik Wisły przebywał na murawie Polacy doprowadzili też do wyrównania, dzięki trafieniu Jarosława Niezgody z Ruchu Chorzów. Wcześniej grali wręcz fatalnie.
Biało-czerwoni wiatr w żagle złapali dopiero w końcówce, gdy na placu gry pojawiło się sześciu zmienników. Pomimo tego w doliczonym czasie gry to Czesi przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, po bramce Alesa Cermaka (2-1). Wynik meczu na początku drugiej połowy otworzył Vaclav Cerny, przy dużej pomocy Jana Bednarka z Lecha Poznań.
Dla Szymińskiego był to trzeci występ w kadrze U-21, po tych z Ukrainą oraz Czarnogórą w październiku 2016 roku.