Grono darczyńców, którzy zaangażowali się w najróżniejszy sposób w pomoc dla maleńkiej Zosi wciąż rośnie. Dotychczas – jak wskazuje portal „Sie Pomaga” – zbiórkę wsparło ponad 16 tysięcy osób. Na koncie udało się zebrać nieco ponad 570 tys. zł. To jednak wciąż dużo za mało. Lek o nazwie Zolgensma, którego potrzebuje dziewczynka, jest nazywany najdroższym lekiem świata, i nie bez powodu, bo jego cena to 10 mln zł. Taki właśnie jest cel zbiórki.
W pomoc dziecku włączyło się mnóstwo osób. Oprócz pieniędzy, które przekazywane są na konto fundacji, utworzono na Facebooku fanpage, na którym znajduje się mnóstwo licytacji, z których całkowity dochód przeznaczony jest na leczenie dziewczynki. W aukcje włączyły się osoby prywatne, firmy oraz instytucje. Wśród licytowanych przedmiotów można znaleźć biżuterię, ubrania, obrazy, ciasta czy zabawki. A 8 letnia dziewczynka poświęciła nawet swoje… długie włosy, które pozwoliła ściąć, aby je sprzedać.
Oprócz przedmiotów aukcja pełna jest także działań, które można wylicytować. Na przykład strażacy ochotnicy z Woźnik wystawili na aukcję przejażdżkę samochodem strażackim. Do wylicytowania są między innymi wejściówki na zajęcia Bungee Fitness, był też trening personalny czy udostępnienie miejsca na rodzinne ognisko. W aukcje włączyła się również Komenda Miejska Policji w Płocku, przeznaczając do wylicytowania policyjnego misia. W ciągu zaledwie kilku godzin chętni są w stanie zapłacić za maskotkę 700 zł. Licytacja jednak nadal trwa… Wszystkie aukcje dostępne są na stronie Licytacje dla Zosi z SMA1. Zachęcamy do odwiedzin strony – jest w czym wybierać, a przy okazji pomóc małej Zosi wygrać z ciężką chorobą.
Rodzice Zosi prowadzą także fanpag – Waleczna Zosia. Tam z kolei bliżej można poznać samą Zosię. Dowiedzieć się wielu rzeczy o jej leczeniu.
Przypomnijmy. U Zosi, małej mieszkanki podpłockich Niszczyc w zaledwie trzy miesiące po urodzeniu zdiagnozowano SMA typu 1, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Rodzice natychmiast podjęli walkę o życie dziecka. Jedyną szansą na wyleczenie jest podanie najdroższego leku świata. – W momencie, kiedy wydaje ci się, że spełniłeś największe marzenia i jesteś spełnionym człowiekiem, spada na ciebie lawina. Lawina strachu, obawy, problemów, a życie sprowadza się do jednego: walki o przetrwanie: nie własne, a malutkiego człowieka, za którego wziąłeś odpowiedzialność w momencie, gdy po raz pierwszy usłyszałeś bicie serduszka – napisała mama Zosi w apelu na stronie Sie Pomaga.
Fot. Archiwum prywatne rodziny. (Facebook).