Trzy pomysły na Nowy Rynek

Czego chcą płocczanie? Zieleni czy więcej miejsc parkingowych? Czy odbudować Podkowę? Czy zburzyć Antypodkowę?

Jak powiedział na początku czwartkowego spotkania podsumowującego warsztaty charrette ich moderator Piotr Lorens, kierownik Katedry Urbanistyki i Planowania Regionalnego Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, Nowy Rynek nie jest przestrzenią oczywistą.

– Jest to przestrzeń bardzo zróżnicowana, mająca ogromny potencjał, przed którą jednocześnie stoją ogromne wyzwania – tłumaczył Piotr Lorens, wyrażając następnie zadowolenie, iż w trakcie warsztatów udało się podjąć partnerską dyskusję. Rewitalizacja Nowego Rynku dotyczy bowiem nie tylko infrastruktury, ale również ludzi, którzy będą chcieli tu spędzać czas. W efekcie powstały trzy koncepcje. Jak mówił moderator dwie z nich są skrajne, a jedna kompromisowa. Jak jednak przyznał, ta ostatnia, jak to zazwyczaj bywa z kompromisem, ma zadowolić wszystkich, ale tak naprawdę to nie zadowoli nikogo. Koncepcja kompromisowa, jak tłumaczył moderator warsztatów, jest wizją, która wprost wynika z tych wszystkich elementów wcześniej wypracowanych.

Koncepcje dla Nowego Rynku

  1. Kompromisowa. Ten wariant obejmuje zachowanie budynku w miejscu Antypodkowy, choć niekoniecznie w obecnym kształcie. Ponadto zostałby zaznaczony kształt dawnej, nieistniejącej już Podkowy, być może w formie pawilonu. Znalazłoby się także w myśl tej koncepcji miejsce na zieleń ogólnodostępną, w nieco bardziej uporządkowanej formie, niż obecnie. Po obu stronach mielibyśmy szpalery drzew. Natomiast od strony Jachowicza mogłaby powstać symboliczna budowla nawiązująca do bramy do miasta. Ta wizja zakłada również powstanie parkingu podziemnego.
  2. Wariant skrajny. Ta koncepcja zakłada likwidację Antypodkowy, za to przewiduje budowę Podkowy. Według Lorensa jest to dość drogi wariant, gdyż może wymagać daleko idących przekształceń własnościowych. Rewitalizacja Nowego Rynku w myśl tej koncepcji może spowodować zmniejszenie ilości handlowej. Byłby to jednak powrót do silnego symbolu tego miejsca. Dodatkowo, działając według tej koncepcji powiększy się zielona przestrzeń.
  3. Wariant skrajny. Ta koncepcja zakłada zostawienie Antypodkowy bez odbudowy Podkowy. Powstałoby wówczas więcej przestrzeni zielonej, o którą dopominają się płocczanie. – Czy będzie jednak możliwość jej wykorzystania? – pytał Piotr Lorens, dodając, że wprowadzenie tej koncepcji może utrwalić stan, w jakim tkwimy obecnie, będący przekonaniem, iż plac ten nie należy do nikogo.

 

Piotr Lorens zdecydowanie rekomendował koncepcję kompromisową. Mieszkańcy zebrani w auli nie do końca jednak zgadzali się z moderatorem. Płocczanie upomnieli się o tereny zielone. – Robiąc analizę czego nam dziś w centrum miasta brakuje, możemy dojść do wniosku, który wskaże nam funkcję, którą chcielibyśmy temu miejscu przywrócić. Nasze miasto rozbudowywało się bardzo szybko w latach 60-tych i 70-tych. Nie znajdziemy otwartej przestrzeni ani zieleni w promieniu 500 czy 700 metrów od tego miejsca – mówił jeden z mieszkańców, przekonując, że na tym placu powinno się znaleźć więcej zieleni. Piotr Lorens odpowiadał, że uczestnicy warsztatów zwracali uwagę na potrzebę parkingów podziemnych, a tych nie da się pogodzić z funkcją parkową, po czym dodał, że nie można za pomocą Nowego Rynku rozwiązać wszystkich problemów Płocka.

 

Jak mówił Piotr Lorens, warsztaty i wypracowanie tych koncepcji to dopiero pierwszy krok. Będą potrzebne dalsze konsultacje, jak również decyzja, kto będzie koordynował realizację tego przedsięwzięcia.