Kampania informacyjna o 6. edycji Budżetu Obywatelskiego była bardzo dobrze zorganizowana. Wszystkie media pisały i mówiły o projektach po kilka razy. Plakaty wisiały w całym mieście, były także ulotki w skrzynkach. Głosować można było na różne sposoby: osobiście – w różnych miejscach miasta, przez Internet oraz sms, czyli praktycznie nie wychodząc z domu. Do podziału było 5 milionów złotych.
Niestety – to już chyba norma – płocczanie znowu nie wykazali się aktywnością. Niby frekwencja podczas głosowania była dużo lepsza niż w latach ubiegłych, ale to wciąż bardzo mało – zaledwie 6 291 mieszkańców Płocka wzięło aktywny udział w życiu miasta. Zatem jeżeli „nie przeszedł”, któryś z projektów do realizacji, to cała reszta, czyli ponad 94 tys. mieszkańców, nie ma wręcz prawa do narzekania czy krytyki. Najlepiej niech życie za ponad 94 tys. płocczan przeżyje ktoś inny – czemu nie?
Okazuje się, że BO najbardziej zainteresowane były osoby, które pisały projekty. Promowali je na różne sposoby, zachęcali, tworzyli wydarzenia na Facebooku, powstały filmy promujące dane projekty. Może przypomnimy – te wszystkie pomysły, nie są po to by 58 (na tyle projektów można było zagłosować) osobom lepiej żyło się w Płocku. Projekty były pisane z myślą o mieszkańcach osiedli – osiedlowe, a także o wszystkich mieszkańcach – ogólnomiejskie. To były ciekawe i mądre pomysły, skierowane do wszystkich dla płocczan! Aby żyło się trochę lżej w ciut lepszej rzeczywistości. Ale oczywiście, najlepiej nie robić nic, albo zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego i jeszcze mieć pretensje. Najwygodniej usiąść przed komputerem i torpedować krytyką i hejtem.
– Dziwny z nas naród. Do narzekania pierwsi. Do działania? Oceńcie zresztą sami. Liczba uprawnionych mieszkańców – 100 411. Liczba mieszkańców, którzy oddali głos – 6 291. Cieszy chociaż wzrost liczby głosujących. Frekwencja – 6,26 proc. (ubiegły rok 2,94 proc.) – napisał na swojej tablicy na Facebooku Arek Gmurczyk, jeden z bardzo aktywnych płocczan. – Mogliśmy zdecydować na co zostanie wydanych 5 mln zł. Nie trzeba było nawet wychodzić z domu żeby zagłosować – czytamy dalej we wpisie.
I to jest właśnie wypowiedź, która trafia w punkt. Wczoraj – 13 października – płocki ratusz ogłosił wyniki głosowania 6. edycji Budżetu Obywatelskiego. Płocczanie złożyli łącznie 80 projektów. Ogólnomiejskich było 33, osiedlowych – 47. Projekty składali mieszkańcy, organizacje pozarządowe oraz rady osiedli. Pozytywnie zostało zweryfikowanych 58 pomysłów.
Wśród projektów ogólnomiejskich z największym poparciem spotkał się pomysł „Mobilna oświata” – propozycja kupna trzech busów dla młodzieży z Małachowianki, III LO i Specjalnego Ośrodka Szkolno-wychowawczego nr 2. Na drugim miejscu znalazła się propozycja wybudowania „Przystani cumowniczej – stanicy klubu motorowodnego Borowia” w Borowiczkach. Trzeci projekt to „Zakup statku ratowniczego niezbędnego do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom Płocka”. Czwarty zaś – spośród tych, które zostaną skierowane do realizacji to „Łódź ósemka dla płockich wioślarzy”. Na szóstym miejscu znalazł się pomysł „Leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego”, na kolejnym – „Infrastruktura rowerowa dla Płocka”. Kompletne wyniki głosowania (także na projekty osiedlowe) znajdują się na stronie: http://mojemiasto.plock.eu/
– W szóstej edycji BOP głos oddało blisko 6,3 tys. płocczan, co daje frekwencję na poziomie 6,23 proc. – dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Najchętniej płocczanie głosowali przy pomocy sms’a, strona internetowa cieszyła się mniejszym zainteresowaniem, najmniej głosów znalazło się w urnach – informuje Hubert Woźniak, z biura prasowego urzędu miasta.
Podsumowując. Gminy wiejskie otrzymują także pieniądze do podzielenia na inwestycje w danej wsi na terenie gminy. Na wioskę przypada średnio 16 tys. zł, ale bywają też kwoty mniejsze. Kiedy przychodzi do głosowania, na co przeznaczyć tę kwotę, na zebrania wioskowe stawia się około 60 proc. mieszkańców wsi, bywa że i więcej.
Jakieś wnioski płocczanie?
Grafika: demotywatory.pl