Dopiero wczoraj, w środę, 3 lutego, zespół Orlen Wisły Płock odbył pierwszy tegoroczny trening, w którym udział wzięli wszyscy uczestnicy zakończonych niedawno mistrzostw Europy.
W dobrym humorze wydawał się być trener Wiślaków Manolo Cadenas, którego podopieczni podczas Euro 2016 wywalczyli srebrny medal.
– Cieszę się z tego medalu, ale nie ukrywam, że moim celem było złoto. W finale zagraliśmy jednak bardzo źle i Niemcy zwyciężyły zasłużenie – powiedział Hiszpan dla oficjalnej strony internetowej płockiego klubu.
Orlen Wisła Płock ligowe zmagania po długiej przerwie rozpocznie już w najbliższą niedzielę w Kielcach, gdzie zmierzy się ze Stalą Mielec. Wszystko wskazuje na to, że drużynie nie ma problemów z kontuzjami.
– Moi gracze prezentują się dobrze zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To ważne, aby już na samym początku rundy wiosennej nie mieć pewnego rodzaju przesytu piłki ręcznej. Nikt też nie narzeka na urazy. Nieco lżej trenował jedynie Dmitry Zhitnikov, który na Euro zderzył się niefortunnie z jednym z kolegów z reprezentacji, czego efekt widać na jego twarzy. Normalnie ćwiczy za to Marco Oneto, który ostatnio nie grał ze względu na uraz – dodawał szkoleniowiec Nafciarzy.
Na środowych zajęciach w końcu pojawili się wszyscy zawodnicy, jednak przed inauguracją rundy rewanżowej płocczanie odbędą zaledwie kilka wspólnych treningów.
– To nie jest dla nas problem. Jedni gracze sumiennie pracowali w Płocku, inni grali na Euro, także każdy jest dobrze przygotowany. Odświeżymy sobie teraz pewne elementy taktyczne i powoli zaczniemy przygotowywać się do meczu z Celje Pivovarna Lasko, który będzie dla nas w lutym bardzo ważny w kontekście awansu do TOP16 Ligi Mistrzów – zakończył Manolo Cadenas.
Źródło: SPR Wisła Płock
Fot. SPR Wisła Płock