Starosta płocki chce się zrehabilitować wobec mieszkańców. Padła zaskakująca deklaracja odnośnie jego pensji

W środę radni powiatu płockiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości ponownie próbowali – bez powodzenia – poprzez głosowanie odwołać ze stanowiska Sylwestra Ziemkiewicza, starostę płockiego. Padła za to deklaracja starosty, że chce się zrehabilitować wobec mieszkańców. – Wierzę, że ciężką pracą usunę tę ciemną plamę z mojego zawodowego i prywatnego życiorysu – stwierdził podczas sesji.

Wspomniana ciemna plama to sprawa jazdy pod wpływem alkoholu, do której doszło w kwietniu ub.r.

Przypomnijmy, starosta został zatrzymany przez policję przy skrzyżowaniu ulic Wyszogrodzkiej, Harcerskiej i Rogozińskiej. Jego jazda wzbudziła zainteresowanie innego uczestnika ruchu, który wezwał policję. Przeprowadzone badania wykazały nietrzeźwość kierującego. Później była sprawa sądowa w Sądzie Rejonowym w Płocku i nieprawomocny wyrok (od razu z zapowiedzią z apelacji ze strony jego obrońcy). Sędzia uznała, że za jazdę pod wpływem alkoholu należy się osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wpłata 8 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, zapłata 3,7 tys. zł kosztów sądowych.

Podczas głosowania nad wnioskiem radnych PiS 10 radnych było przeciw dalszemu pełnieniu funkcji przez Sylwestra Ziemkiewicza, zaś 13 wsparło starostę. Tym samym była to powtórka, ponieważ radni PiS już wcześniej, w maju ub. r., wyszli z wnioskiem o odwołanie starosty, bo… nie była to żadna „lampka wina do obiadu”, starosta przyznał się do jazdy pod wpływem alkoholu, zwykły Kowalski musiałby za coś takiego odpowiedzieć. Według radnych „człowiek, który dopuszcza się tak karygodnego przestępstwa nie powinien reprezentować powiatu płockiego i jego mieszkańców”. Uzasadniali jeszcze w czerwcu (jednocześnie apelując, aby starosta sam zrezygnował ze swojej funkcji): „Starostą płockim powinna być osoba o nieposzlakowanej opinii, będąca przykładem dla mieszkańców. Niestety Sylwester Ziemkiewicz nie spełnia tych kryteriów.”

Finalnie po dzisiejszym głosowaniu radnych Sylwester Ziemkiewicz zostaje na stanowisku. Zaskoczeniem była jednak późniejsza deklaracja o przeznaczeniu jego comiesięcznego wynagrodzenia na zaprojektowanie nowej siedziby szkoły w Goślicach, „nowoczesnej, przestronnej, dobrze wyposażonej” placówki. Dodał też, iż zdaje sobie sprawę, że może chodzić nawet o kilkaset tysięcy złotych, jednak podjął taką decyzję i składa w tej sprawie wniosek formalny. Wcześniej miał tę decyzję skonsultować z biurem prawnym.

Skąd taka decyzja?

Starosta od wielu miesięcy działa jako wolontariusz w Regionalnej Placówce Opiekuńczo – Terapeutycznej w Kraszewie – Czubakach, prowadzonej przez Fundację Odzyskać Radość. –  Jest to forma pieczy zastępczej, w której dzieci ze szczególnymi potrzebami mogą liczyć na specjalistyczną opiekę. I właśnie podczas tych wizyt pojawiła się myśl o konieczności budowy nowej siedziby Zespołu Szkół Specjalnych w Goślicach – tłumaczył podczas sesji swoje pobudki.

Dodał jeszcze: – Bardzo chciałbym mieć możliwość zrehabilitowania się wobec mieszkańców powiatu płockiego, a taką szansę mam właśnie jako starosta płocki. Wierzę, że ciężką pracą usunę tę ciemną plamę z mojego samorządowego i prywatnego życiorysu. Będę pracować najlepiej jak potrafię dla dobra mieszkańców i całej Ziemi Płockiej – deklarował Ziemkiewicz.

Fot. Profil starosty płockiego na Facebooku