Na kwotę 500 zł. opiewa mandat, który otrzymał mężczyzna za wyrzucenie śmieci nad Wisłą. – Został zatrzymany na gorący uczynku przez rejonowych straży miejskiej – informuje Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Problem śmieci zalegających na brzegach Wisły jest od lat zmorą wszystkich, dla których nadwiślańskie tereny są ulubionym miejscem rekreacji. – Dziś tj. 6 marca około godz. 8:20, 63-letni mężczyzna, zamiast podziwiać widoki postanowił nad Wisłą posprzątać swój samochód, a śmieci m.in. w postaci pustych plastikowych butelek, papierowych opakowań wyrzucić na tereny zielone – relacjonuje funkcjonariuszka. – Sprawca nie krył zaskoczenia, kiedy podeszli do niego rejonowi. Próbował negocjować wysokość mandatu, sugerując, żeby strażnicy zajęli się „poważniejszymi problemami w mieście niż śmieci”.
Strażnicy miejscy nakazali sprawcy uprzątnąć pozostawione wcześniej odpady.
Pamiętajmy o tym, że dzikie wysypiska śmieci, na które trafiają zarówno odpady z gospodarstw domowych, materiały budowlane, zużyty sprzęt AGD, jak również podzespoły samochodowe, niosą poważne zagrożenia dla środowiska naturalnego, od pożarów lasów począwszy, a skończywszy na skażeniu gleby czy zagrożeniu dla życia zwierząt.
– Osoby, które są świadkami wyrzucania odpadów w niedozwolonych miejscach, powinny poinformować o zaistniałej sytuacji dyżurnego Straży Miejskiej – apeluje Głowacka. – Należy zapamiętać jak najwięcej informacji identyfikujących sprawce np. tablicę rejestracyjną samochodu. Pomocne może okazać się również precyzyjne podanie godziny i miejsca zdarzenia.
Fot. Straż Miejska Płock.

