Głównym punktem obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych był Marsz Pamięci, który w naszym mieście odbył się po raz czwarty. I chociaż wiele imprez towarzyszy świętu, to jednak 28 lutego, w niedzielę wydarzenie było najbardziej wymowne. Przypomnimy jedynie, że data święta to 1 marca.
Marsz miał swój początek przy Stanisławówce, gdzie zebrały się delegacje z banerami z Płocka i powiatu, ale nie tylko, bo ponad głowami młodych ludzi widniał też plakat z napisem – Kutno. Prowadzący całą uroczystość na początek odczytał treść przysięgi Narodowych Sił Zbrojnych. Później przybyłe delegacje złożyły kwiaty pod tablicą, upamiętniających Żołnierzy Wyklętych z Płocka i okolic. Bez zbędnych przemówień, prowadzący wydał komendę do uformowania szyku, aby ruszyć w Marszu Pamięci przez ulice Płocka. Kilkusetosobowa kolumna szła ulicą Jachowicza, następnie Nowym Rynkiem, Tumską aby zakończyć marsz na ulicy Kościuszki.
Uczestnicy Marszu Pamięci nieśli banery, flagi i…baloniki z napisem Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wiele osób miało też do kurtek przyklejone nalepki z symbolem święta. Jako ciekawostkę podamy, że organizatorzy rozdali ich aż 2 tys. Podczas obchodów zbierano do puszek datki na ekshumację zwłok Żołnierzy Niezłomnych.
Oprócz ogromnych banerów, które rzucały się w oczy młodzi ludzie wykrzykiwali hasała – „To my, to my Po-la-cy!”, „Raz sierpem, raz młotem w czer-wo-ną cho-ło-tę!” czy „Precz z komuną!”. Nie zabrakło także piosenki „Polska walczącą, Polska walcząca do końca”, wykonanej w rytm kibicowskiej melodii. Oczywiście, jak na marsze patriotyczne przystało nie zabrakło widowiskowego odpalania rac i Mazurka Dąbrowskiego odśpiewanego od początku do końca.
Obchody zorganizowało Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock,Stowarzyszenie Pro Patria Lokalni Patrioci, Stowarzyszenie Historyczne im. 11. Grupy Operacyjnej NSZ oraz warszawski oddział IPN.
I trzeba przyznać, że organizacja była bardzo dobrze przemyślana. Nie było na czele marszu polityków i władz, nie było górnolotnych przemówień o pamięci i historii. Był po prostu Marsz Pamięci i jeśli ktoś miał ochotę przyłączyć się do grupy maszerujących nie było problemu. Każdy kto chciał oddać hołd Żołnierzom Niezłomnym mógł maszerować przez ulice Płocka.
Fot.DR.