Drużyna, w której jedna genialnie usposobiona rzutowo zawodniczka nie może liczyć na wsparcie swoich koleżanek, nie ma co liczyć na pokonanie ekipy, której celem jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Boleśnie przekonały się o tym SMS i Jutrzenka rozbite przez AZS AWFiS Łączpol Gdańsk oraz KPR Kobierzyce.
Patrycja Świerżewska w meczu z liderem tabeli po raz kolejny udowodniła, że sezon2014/2015 jest najlepszy w jej dotychczasowej karierze. Jeśli swoją formę zdoła utrzymać do końca nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego, będzie mogła spokojnie czekać na oferty z klubów PGNiG Superligi.
W każdym meczu nie tylko pełni rolę egzekutora, ale też jest prawdziwym mózgiem swojego zespołu. To ona decyduje, czy SMS rusza do kontry, czy powoli rozgrywa atak pozycyjny. Trener Andrzej Marszałek może na Patrycję liczyć również w defensywie.
W pierwszych meczach obecnych rozgrywek równie ważna dla ekipy z Płocka była Aleksandra Rosiak. Niestety, kontuzja ręki wykluczyła ją z gry na kilka tygodni. Ale w konfrontacji z liderem tabeli niewiele mogła wskórać, a brak ogrania był aż nadto widoczny. Co gorsza, słabiej niż w ostatnich kilku meczach radziła sobie również Aleksandra Kwiecińska. Prawa rozgrywająca SMS-u wyraźnie nie może ustabilizować formy, co ma negatywny wpływ na grę całego zespołu.
W konfrontacji z gdańszczankami Patrycję Świerżewską w zdobywaniu bramek starała się wspierać Klaudia Dworczak, jednak to wciąż było za mało na niemal stuprocentowego kandydata na grę w PGNiG Superlidze.
SMS ZPRP Płock – AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 23:29 (10:18)
SMS ZPRP: Sarnecka, Seweryn – Świerżewska 8, Dworczak 5, Urbaniak 3, Kwiecińska 3, Roguska 2, Rosiak 2, Warda, Urbańska, Suszek, Trzaska, Cygan
AZS AWFiS: Skonieczna, Obrębalska – Siódmiak 8, Gelińska 5, Pesel 4, Orzłowska 3, Maszota 3, Ciura 2, Karwecka 2, Konefał 1, Klonowska 1, Neitsch, Sujka
Po odejściu Edyty Charzyńskiej i Martyny Borysławskiej rola głównej egzekutorki w Jutrzence przypadła Karolinie Mokrzkiej. Filigranowa rozgrywająca często rozpoczyna mecze na ławce rezerwowych. Ale gdy rozbrzmiewa końcowa syrena, to ona zazwyczaj pochwalić się może największym dorobkiem bramkowym w swoim zespole.
„Mokra” nie zawiodła również w Kobierzycach, zdobywając osiem bramek. Wspierała ją Katarzyna Hominicka, zdobywając cztery bramki. Jej wpływ na bramkowe zdobycze jest jednak ograniczony, bo zawodniczka, która niedawno zakończyła edukację w płockiej Szkole Mistrzostwa Sportowego wciąż nie jest w stuprocentowej dyspozycji. Na razie lekarze zgodzili się jedynie na wykonywanie przez nią rzutów karnych. Trenerzy Jarosław Stawicki i Marek Przybyszewski mają jednak nadzieję, że już niebawem wychowanka Zagłębia Lubin na dobre wzmocni drugą linię ich drużyny. Mecz w Kobierzycach od początku układał się pod dyktando miejscowych, które szybko zbudowały sobie bezpieczną przewagę, a później systematycznie ją powiększały. Skończyło się na jedenastu bramkach różnicy na korzyść KPR-u, który tym samym udowodnił, że wciąż jeszcze nie porzucił swoich superligowych aspiracji.
KPR Kobierzyce – Jutrzenka Płock 33:23 (18:11)
KPR: Olejnik, Gadowska – Skalska 6, Przydacz 6, Kaźmierska 4, Jakubowska 3, Linkowska 3, Tórz 3, Wojda 3, Daszkiewicz 2, Wojt 1, Szumna 1, Drozdowska 1, Dyczko, Czyż, Barczak.
Jutrzenka: Dobrowolska, Pietrzak – Mokrzka 8, Jasińska 4, Homonicka 4, Rędzińska 3, Stasiak 2, Waszkiewicz 1, Jankowska 1, Kwasiborska, Salamandra, Dudek, Pawłowska.