Skazana na śmierć głodową – szczęśliwie ocalona. Czy wróci do oprawcy? [FOTO]

Właściciel? Jaki właściciel? Ten co wsadził do kojca i jeszcze upiął łańcuchem by nie miała szans uciec z piekła? Ten co sypał owies raz na kilka dni do jedzenia dla psa? – pytają wolontariusze, na fanpagu OTOZ Animals Płock.

Dalszy opis historii jest tak tragiczny, że serce się kroi. Ta biedna psina siedziała w kojcu, pozbawiona normalnego jedzenia i picia. Niestety „właściciel” nie dawał jej nawet wody. Kiedy przyjechali wolontariusze na posesji nie było owego indywiduum, a suka w typie owczarka niemieckiego przebywała w kojcu. Do wyboru miała dwie budy. Uwiązana była na łańcuch, tak długi, a zarazem krótki, że przy próbach wyjścia z ogrodzenia mogła powiesić się na uwięzi. – Suczce tak brakowało kontaktu z człowiekiem, że gdy zobaczyła przyjaźnie nastawionych ludzi, którzy do niej mówili, próbowała wyskoczyć z kojca – czytamy we wpisie.

Wolontariusze zastali zatem straszny widok, w tym wychudzoną sukę – pod okrywą sierści wyczuwalne były kości żeber, miednicy i kręgosłupa. Zwierzę w kojcu nie miało wody ani pokarmu. Została odebrana właścicielowi w asyście policjantów.

Suczka natychmiast trafiła do lecznicy weterynaryjnej. Lekarz weterynarii stwierdził skrajne wychudzenie i wyniszczenie organizmu zwierzęcia. Dodatkowo suka miała zapadnięte gałki oczne – co świadczy o zaniku tkanki tłuszczowej i jest efektem długotrwałych niedoborów żywieniowych. Efektem tego jest wtórne entropium (podwinięcie powieki, która powoduje drażnienie rogówki oka przez rzęsy i włosy rosnące w okolicy oka) i zapalenie spojówek. Dodatkowo w badaniu palpacyjnym jamy brzusznej dało się wyczuć trzeszczącą masę. Kał znajdujący się w prostnicy składał się z resztek słomy i owsa, co wskazuje, że pies dostawał paszę nieodpowiednią dla psów. Była strasznie zapchlona.

Sava, bo takie imię dostała w dniu odebrania ważyła 20 kg, jest psem dużym, dodatkowo grubokościstym. Od tygodnia przebywa w domu tymczasowym, przez tydzień przy małych porcjach żywieniowych, które są wskazane u tak wychudzonych psów udało jej się przytyć kilogram. – Prawdopodobnie konieczna też będzie operacja oczu, jednak teraz najważniejsze jest by Sava odbudowała wagę, by mogła mieć jakikolwiek zabieg. Jest pod stałą opieką weterynaryjną. Suczka okazała się bardzo sympatycznym psem, który łaknie kontaktu z człowiekiem. Jej wiek został określony na około 2 lata – podkreślają w OTOZ Animals.

Wolontariusze poinformowali także, że właściciel zadzwonił do Stowarzyszenia, mówiąc, że „odda mu psa w zębach”. – Tym samym zapewniamy, że zrobimy wszystko by pies do tego człowieka nie wrócił, został wysłany wniosek do wójta gminy, z której pies został odebrany, w celu wydania decyzji o czasowym odebraniu, a sprawa jest kierowana do organów ścigania i będziemy się starać o jak najwyższy wymiar kary dla kata Savy – zapewniają.

Natomiast do Was wszystkich zwierzolubów, zwracamy się z prośbą o pomoc finansową na leczenie, utrzymanie Savy, oraz karmę lepszej jakości, by mogła szybko wrócić do prawidłowego stanu fizycznego. Numer telefon do kontaktu: 607 156 564

Fot. OTOZ Animals Płock