Tak jak łatwo można się domyślić Renata Ghionea to małżonka skrzydłowego Orlen Wisły Płock Valentina Ghionei. Pomysł jej zatrudnienia w MMKS Jutrzence Płock nie zrodził się jednak dzisiaj, a już jakiś czas temu. Jako pierwszy, 9 października 2015 roku, informował o tym Portal Płock.
– Renata myśli o grze w Jutrzence, ale z nikim jeszcze na ten temat nie rozmawialiśmy – mówił wtedy Portalowi Płock, mąż szczypiornistki.
Czy od października ubiegłego roku coś się w tej sprawie zmieniło?
Jak udało nam się ustalić tak. Przede wszystkim zatrudnienie byłej rozgrywającej rumuńskiego HCM Baia Mare, było zależne od przedłużenia kontraktu Valentina z Orlen Wisłą. 3 marca rumuński skrzydłowy podpisał jednak nową dwuletnią umowę, dlatego też próba zakontraktowania jego małżonki w zespole Jarosława Krzemińskiego, wydaje się być realna. Na przeszkodzie mogą oczywiście stanąć koszty, jakie Jutrzenka musiałaby ponieść, aby zgłosić Renatę do rozgrywek polskiej II lub… I ligi.
Dodatkowo, jak wynika ze zdjęcia zamieszczonego – 8 marca – na profilu facebook’owym klubu, coś jest na rzeczy, ponieważ widać na nim, że Renata Ghionea już teraz integruje się z drużyną Jutrzenki.
O zdanie w sprawie tego potencjalnego transferu zapytaliśmy więc odpowiedzialnego za kontakt z mediami w MMKS Jutrzence Płock Marka Wojciechowskiego. Nie był jednak zbyt rozmowny, choć potwierdził nasze przypuszczenia i obserwacje.
– Owszem nieco przez przypadek się wydało. Jak to Pan nazwał integracja trwa, a co za tym idzie rozmowy także.
Warto przypomnieć, że Renata Ghionea nie byłaby pierwszą partnerką życiową szczypiornisty Orlen Wisły Płock, która zdecydowałaby się na grę w MMKS Jutrzence Płock. Wcześniej taką drogę pokonała Raquel Suarez Ramos, a więc narzeczona hiszpańskiego rozgrywającego Angela Montoro.
Teraz jednak wydźwięk transferu byłby nieporównywalnie większy. Jeszcze w sezonie 2013/2014, Renata Ghionea zdobywała bramki w Lidze Mistrzów i występowała w reprezentacji Rumunii. W HCM Baira Mare grała z takimi gwiazdami piłki ręcznej kobiet jak: Paula Ungureanu, Adriana Nechita, czy też Eliza Buceschi i podobnie jak one była wtedy jedną z liderek drużyny. Grając tam odnosiła także największe sukcesy, którymi były: mistrzostwo i puchar Rumunii w sezonie 2013/2014 oraz zdobyte rok wcześniej krajowe wicemistrzostwo, puchar i superpuchar.
Co więcej w 2014 roku przedłużyła kontrakt z klubem do 30 czerwca 2016 roku, ale w momencie parafowania przez Valentina nowej umowy z Orlen Wisłą Płock, postanowiła odejść za porozumieniem stron i dołączyła do męża. Od tamtej pory jej kariera zawodnicza pozostaje zawieszona, jednak nie ze względu na jej formę sportową, a macierzyństwo.
Dla Jutrzenki mogłaby być podobnym wzmocnieniem jakim dla AZS Łączpol AWFiS Gdańsk okazała się ikona polskiej piłki ręcznej – Karolina Siódmiak, która do klubu występującego wówczas w pierwszej lidze trafiła z francuskiego Cercle Jules Ferry Fleury-les-Aubrais. Pod jej wodzą gdańszczanki nagle awansowały do Superligi, a obecnie są niemal pewne gry w fazie paly-off sezonu 2015/2016. Dlaczego płocczanki miałaby tego nie powtórzyć?
Fot. MMKS Jutrzenka Płock