Młody mężczyzna w jednym z płockich kantorów poprosił o dokonanie wyceny sztabki złota. Pracownik kantoru wezwał policję, podejrzewając, że złoto może być fałszywe.
We wtorek, 25 kwietnia pracownik jednego z kantorów w Płocku poinformował dyżurnego Komendy Miejskiej Policji o próbie sprzedaży fałszywego złota. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze wydziału patrolowo-interwencyjnego KMP w Płocku. Z wyjaśnień pracownika kantoru wynikało, że zgłosił się do niego mężczyzna, który poprosił o wycenę dziesięciogramowej sztabki złota. Oświadczył przy tym, że ma łącznie dziesięć takich sztabek i chce je wszystkie sprzedać. Obsługa kantoru podejrzewała, że złoto może być fałszywe.
Policjanci, którzy pojawili się w kantorze, zatrzymali mężczyznę usiłującego sprzedać podejrzane sztabki. Okazało się, że jest to 26-letni mieszkaniec Gniezna, który dotarł do Płocka ze swoim wspólnikiem, 46-latkiem również mieszkającym w Gnieźnie. Gdy policjanci przeszukali samochód należący do jednego z zatrzymanych, znaleźli
złote i srebrne krążki, dziewięć żółtych sztabek, z których każda ważyła około dziesięciu gram, a także żółty łańcuszek i bransoletkę w tym kolorze. A aucie znaleziono także 3,5 tysiąca złotych w gotówce. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dwaj gnieźnianie mogli w podobny sposób działać na terenie co najmniej dziewięciu miast, między innymi w Gnieźnie, Ostrowie Wielkopolskim, Kaliszu, Toruniu, Bydgoszczy i Włocławku.
Dwaj gnieźnianie trafili do policyjnego aresztu. W środę, 26 listopada prokurator rejonowy w Płocku, na podstawie zgromadzonego przez policję materiału dowodowego, złożył wniosek o areszt tymczasowy. Obaj mężczyźni zostali, decyzją sądu, tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Jak informuje Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji, są oni podejrzani o próbę oszustwa, za którą w kodeksie karnym przewidziana jest kara pozbawienia wolności do ośmiu lat.