Historia jest niesamowita. Wprost nie do uwierzenia. Jak bardzo można kochać hip-hop i jak wiele miłości do drugiego człowieka trzeba mieć w sobie? Na to pytanie odpowie wam historia Mateusza Leszczyńskiego, który w niezwykły sposób stara się pomóc małemu Jasiowi. Swoją miłość do muzyki i człowieka niesie w sercu jak ogień olimpijski – biegnąc i to do Płocka.
– W zeszłym roku dzięki wsparciu Mass Denim 98 i BludShopu wystartowałem spod domu na Polish Hip-Hop TV Festival, na który dotarłem po niemal 16 godzinach biegu – czytamy na Facebooku wpis Matusza. Tu historia ma swój początek i tylko od nas zależy czy będzie miała ciąg dalszy. Wierzę, że tak. Bo na pewno nikt w Polsce na taki wspaniały i szalony pomysł nie wpadł.
W tym roku fan płockiego festiwalu zamierza ponownie na niego… przybiec. – Za miesiąc rusza kolejna edycja imprezy i sam mam dylemat czy wybrać się w podobną podróż ponownie?! Pomóc w dokonaniu wyboru możecie Wy! – zachęca na fanpagu – niktwpolscejakwoskul.
Jak można pomóc Mateuszowi w podjęciu decyzji. Sprawa jest bardzo prosta. Jeżeli do końca tygodnia podwoi się suma zebranych środków na koncie charytatywnej zbiórki pieniędzy dla chorego na mukowiscydozę Jasia, Matusz na PHH TV Festival ponownie pokona trasę z Łodzi do Płocka, biegnąc. Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę internetową Ultra Pomoc Jaśkowi i wpłacić dowolną kwotę, którą chcecie przeznaczyć, aby przyłączyć się do akcji. Jest i dodatkowy bonus, który Mateusz przygotował dla miłośników hip-hopu. – Wśród osób, które udostępnią post wylosuję jedną, która otrzyma solidny zestaw niespodzianek – czytamy w poście na Facebooku – Nikt w Polsce Jak Woskul.
– Dla Jasio Olbryś pobiegnę do Płocka spotkać się m.in. z W.E.N.A., Gedziula, Spinache czy Dwa Sławy i o własnych siłach wrócę do Łodzi! Lajk dla zasięgu zawsze spoko! – napisał młody biegacz. Z pozdrowieniami #niktwpolscejakwoskul
Niesamowite prawda? Brawo dla młodego człowieka za pomysł i ogromne serce.
Fot. Nike Running Poland.