SMS nie poradził sobie z AZS-em UMCS Lublin, wzmocnionym zawodniczkami superligowego Selgrosu. Dwójka Nowy Sącz nie dysponowała aż tak mocnym składem, ale poradziła sobie z Jutrzenką.
Prowadząca lubelskie akademiczki Izabela Puchacz wykorzystała okazję, że Selgros Lublin zakończył już tegoroczne występy, zabierając do Płocka zawodniczki znane z gier w Lidze Mistrzów. Rywalkami SMS-u były więc między innymi: Joanna Szarawaga, Katarzyna Kozimur, Honorata Syncerz i Dagmara Nocuń. Ostatnia z wymienionych jeszcze niedawno była zawodniczką SMS-u Płock. Podobnie zresztą jak Patrycja Szyszkowska. Dla odmiany grająca obecnie w AZS-ie Edyta Charzyńska jest wychowanką płockiej Jutrzenki.
Zdecydowanie najgorzej powrót do Płocka wspominać będzie Patrycja Szyszkowska. Rozcięty łuk brwiowy uniemożliwił jej udział w meczu zaledwie kilka minut po jego rozpoczęciu. Pech „Szyszki” nie miał jednak żadnego wpływu na przebieg meczu. AZS szybko wypracował sobie kilkubramkową przewagę, którą spokojnie dowiózł do końca pierwszej połowy.
Po zmianie stron zmienił się również obraz gry. Podopieczne trenera Andrzeja Marszałka ostro zabrały się do odrabiania strat, dzięki czemu w pewnym momencie zredukowały prowadzenie lublinianek do zaledwie jednego oczka. W końcówce jednak górę wzięło doświadczenie przyjezdnych, które wygrały mecz różnicą trzech bramek.
W ekipie z Lublina dość niespodziewanie najskuteczniejsza okazała się Edyta Charzyńska, która zdobyła dziesięć bramek. Cztery zawodniczki Selgrosu zdobyły łącznie osiemnaście bramek, walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.
W SMS-ie kolejny świetny mecz rozegrała Aleksandra Kwiatkowska, która zapisała na swoim koncie dziesięć trafień. Jeszcze lepszą dyspozycją rzutową popisała się Aleksandra Rosiak, która jedenaście razy pokonywała bramkarki z Lublina. Niestety, świetna dyspozycja rzutowa dwóch rozgrywających nie wystarczyła do wygranej z AZS-em.
SMS ZPRP Płock – MKS AZS UMCS Lublin 27:30 (14:20)
SMS ZPRP: Sarnecka, Seweryn – Rosiak 11, Kwiecińska 10, Świerżewska 3, Suchy 1, Dworczak 1, Urbańska 1 oraz Urbaniak, Roguska, Papierzyńska, Trzaska, Nosek.
MKS AZS UMCS: Nóżka, Gruszecka – Charzyńska 10, Szarawaga 5, Nocuń 5, Kozimur 4, Syncerz 4, Markowicz 2 oraz Blaszka, Szyszkowska, Juć, Kucharczyk, Lasek
Jutrzenka miała punkt przewagi na nowosądecką Dwójką. W razie wygranej przewaga płocczanek wzrosłaby więc do trzech oczek. Góralki liczyły jednak na zwycięstwo, dzięki któremu wyprzedziłyby zespół z Płocka. Zapowiadało się więc pełne emocji widowisko.
Tymczasem miejscowe dość szybko wywalczyły kilkubramkowe prowadzenie, grając wręcz koncertowo w ataku i bardzo dobrze w obronie. Świetnie dysponowana rzutowo była Karolina Morzka, niewiele gorzej radziła sobie Aleksandra Stasiak. Niestety, w drugiej części pierwszej połowy nadszedł poważny kryzys płocczanek, które straciły cała przewagę. Na przerwę z jednobramkową przewagą schodziła Dwójka.
W drugiej połowie początkowo żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie przewagi dającej minimum spokoju w grze. Wynik meczu pozostawał sprawą otwartą niemal do końca. Niestety, w decydujących momentach lepiej poradziły sobie zawodniczki z Nowego Sącza. Szczególnie mocno zbudowana Barbara Kawa, która z dziecinną łatwością rozbijała płocką defensywę oraz Marzena Cempa i Aleksandra Olejnik.
Jutrzenka może mówić o gigantycznym wręcz pechu. Aż osiem razy po rzutach płocczanek piłka trafiała w słupek. Gdyby chociaż połowa tych rzutów okazała się bardziej skuteczna, mecz zakończyłby się wygraną miejscowych.
MMKS Jutrzenka Płock – Dwójka Profil Nowy Sącz 23:26 (12:13)
Jutrzenka: Dobrowolska, Pietrzak – Pawłowska, Waszkiewicz 1, Mokrzka 8, Kwasiborska 1, Stasiak 4, Rędzińska 2, Krysiak 4, Homonicka 3, Jasińska, Jankowska
Dwójka: Kamieniarz, Błaszczyk, Kawa 7, Cempa 8. Bodziony 1, Szoła 1, Kulig 2, Olejniczak 2, Kamińska 5, Kuroś