Prezydent Andrzej Nowakowski z poparciem płockiego SLD. Jak uzasadniono decyzję?

Sojusz Lewicy Demokratycznej nie wystawił swojego kandydata na prezydenta Płocka. Wiele osób mogło to zastanawiać, ponieważ ugrupowanie cieszy się sporym poparciem w naszym mieście. Okazało się, że ten ruch był celowy i przemyślany. Dziś Sojusz Lewicy Demokratycznej poparł obecnego prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, który ubiega się o reelekcję w nadchodzących wyborach samorządowych. 

– Długo, bo bardzo odpowiedzialnie trwały rozważania i dyskusje co do kandydata Sojuszu Lewicy Demokratycznej w nadchodzących wyborach prezydenckich. Rozważaliśmy kilka wariantów. Jednym z nich był mój osobisty udział jako kandydatki, na który otrzymałam wsparcie moich koleżanek i kolegów z organizacji, ale również wielu ludzi spoza partii, z którymi o tej kandydaturze rozmawiałam – mówiła Litosława Koper, przewodnicząca płockich struktur SLD, a także kandydatka do rady miasta Płocka.

– Traktujemy te wybory bardzo odpowiedzialnie i w rozmowach zawsze braliśmy pod uwagę dobro Płocka. Na drugi plan odstawiliśmy ambicje osobiste i wąsko rozumiany interes partyjny. Uwzględnialiśmy także bardzo mocno sytuacje na mapie politycznej Polski, wskazujące na zagrożenia dla polskiej demokracji i polskiego samorządu z takim trudem budowanego – podkreślała.

Sojusz Lewicy Demokratycznej bardzo dokładnie przeanalizował sytuację Płocka na przestrzeni ostatnich czterech kadencji. Dwóch – gdy w Płocku rządził przedstawiciel PiS z dominująca pozycją Prawa i Sprawiedliwości w składzie Rady Miasta oraz dwóch ostatnich, gdy na czele Urzędu stał Andrzej Nowakowski, szukający w radzie porozumienia ponad podziałami politycznymi i takie porozumienie w praktyce budujący. – Braliśmy pod uwagę to, co się w tych dwóch ostatnich kadencjach wydarzyło się w Płocku – mówiła Koper. – Poprawę jakości życia w mieście, sytuację budżetu, skalę i preferencje inwestycji, wydatki na cele społeczne, otwartość prezydenta na partycypacje obywateli we współzarządzaniu, umiejętność wykorzystywania szans i współpracę z innymi samorządami, nowoczesność i otwarcie na świat – wymieniała.

– Braliśmy także pod uwagę sygnały zgłaszane przez wielu naszych członków o tym, że nie zgłaszając swojego kandydata, być może zmniejszamy własne szanse wyborcze w wyborach do Rady Miasta. Dokładnie analizowaliśmy wypowiedzi i programy wyborcze kandydatów i wspierających ich ugrupowań. Staraliśmy się odrzucać te, które miały wyraźny demagogiczny charakter tzw. kiełbasy wyborczej, choćby były nie wiem jak piękne i nęcące. Eliminowaliśmy nierealne, również te hiper efektowne, ale pozostające poza kompetencjami i możliwościami samorządu. Poza oczywiście tymi działaniami o charakterze lobbystycznym, do których miasto w poszukiwaniu rozwiązań miejskich problemów poza sferą swoich prawnych umocowań jest zobowiązane – tłumaczyła Litosława Koper.

Ugrupowanie zapoznało się także, z listami wyborczymi poszczególnych komitetów biorąc pod uwagę to przez jakie partie, stowarzyszenia czy środowiska kandydaci na listy byli zgłaszani. Podkreśliła, że partia preferowała te listy, które zawierały różnorodność kandydatów, która oddawała przekrój społeczny, polityczny czy demograficzny mieszkańców naszego miasta. – Braliśmy także pod uwagę zagrożenia dla Płocka i jego rozwoju w wyniku takiego, a nie innego scenariusza kampanii i ostatecznych rozstrzygnięć. To było bardzo ważnym kryterium naszych rozważań. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że w interesie miasta i naszych współobywateli jako wyraz naszej odpowiedzialności politycznej i osobistej, będzie odstąpienie od wystawiania własnego kandydata.

– Nie będąc faworytem wyborów wprowadził by nikomu niepotrzebne dodatkowe emocje, utrudniając wybór kogoś, kto naszym zdaniem dobrze będzie służył miastu – podkreśliła kandydatka do rady miasta. – Odłożyliśmy polityczne ambicje na bok, dając wyraz naszej dojrzałości. W poczuciu odpowiedzialności za to miasto, nie kierując się ambicjami zrobiliśmy wszystko, aby ocalić Płock od „złej” zmiany.

– Dlaczego – pytała. – Bo chcemy, aby Płock pozostał miastem wolności, a Sojusz Lewicy Demokratycznej jako jeden z podmiotów – ostoją demokracji w naszym mieście. Chcemy Płocka otwartego, nowoczesnego, sprawiedliwego i przyjaznego – zaakcentowała.

Litosława Koper poinformowała, że Rada Miejska Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Płocku w dniu 3 października 2018 roku podjęła, przy jednym głosie wstrzymującym się i braku sprzeciwu, uchwałę o udzieleniu poparcia Andrzejowi Nowakowskiemu w wyborach na prezydenta miasta Płocka.

Zwracamy się z jednoczesnym apelem do wszystkich płocczan o zrozumienie naszych intencji i głosowanie w wyborach do Rady Miasta na kandydatów z listy SLD – Lewica Razem, dając nam prawo i realne możliwości wpływania na realizację naszego programu wyborczego! Dając nam możliwość kontrolowania i weryfikacji działań popieranego przez nas kandydata, od chwili jego wyboru na urząd prezydenta. Wszystkich Państwa bez względu na sympatie polityczne namawiamy do wzięcia udziału w największym święcie demokracji jakim są wybory, które odbędą się już za niespełna 2 tygodnie, 21 października 2018 roku – apelowała do płocczan.

– Chciałbym podziękować za udzielone poparcie. Rzeczywiście, ostanie osiem lat to z jednej strony rozwój naszego miasta, a z drugiej mojej współpracy – jako prezydenta – ze wszystkimi którzy chcą współpracować na rzecz dobra miasta – zaczął prezydent Andrzej Nowakowski. – Jestem otwarty na współpracę i najlepszym dowodem na to, jest fakt, że dziś na tej konferencji jestem obok Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

– Kiedy mówimy o samorządzie, kiedy myślimy samorządzie nie ważne są barwy polityczne, ważni są po prostu ludzie – podkreślał prezydent. – Moich ostatnich osiem lat to współpraca z różnymi radnymi, może poza jednym klubem, który tej współpracy po prostu nie chciał – mówił Andrzej Nowakowski. Pochwalił współpracę z radnym Wojciechem Hetkowskim odnośnie obwodnicy i wielu społecznych projektów ważnych z punktu widzenia mieszkańców Płocka.

– Przez osiem lat za każdym razem to wsparcie było i bardzo dziękuję, także teraz kiedy przychodzi mi po raz kolejny zmierzyć się z kontrkandydatami, by dalej służyć jako mieszkańcom naszego miasta, jako prezydent. Jestem przekonany, że ta współpraca w perspektywie kolejnych kadencji będzie możliwa i realna, ponieważ jest potrzebna, by Płock mógł dynamicznie się rozwijać. – Najważniejsze jest poparcie mieszkańców i o to poparcie także proszę w perspektywie 21 października.

– Prezydent Andrzej Nowakowski zapoznał się z naszymi propozycjami programowymi. Z tymi, które znajdowały się na naszych listach zaakceptował i zgodził się na przyjęcie naszego poparcia – mówił z kolei Wojciech Hetkowski, obecny radny, a także kandydat SLD – Lewica Razem do rady miasta w wyborach samorządowych.

Zdradził, że z prezydentem SLD rozmawiało o problemie budownictwa, a dokładnie o rozszerzeniu budownictwa komunalnego, o sytuacji w oświacie – tak aby polska oświata była otwarta światopoglądowo, o inwestycjach drogowych i propozycjach partii, które mają na celu wsparcie ludzi młodych oraz o „srebrnej rewolucji” – dotyczącej z kolei wsparcia płockich seniorów. –  I o wielu, wielu innych sprawach dotyczących miasta – mówił Hetkowski.

– Przez osiem lat mieliśmy wspólny język, za który również dziękujemy. Nie jest to porozumienie oparte na jakimś tam interesie, bo gdybyśmy o nim myśleli to wystawilibyśmy swojego własnego kandydata, który na tej scenie by mocno zamieszał i podniósł szanse wyborcze naszej listy – zauważył.

– Nie chcielibyśmy, żeby do ratusza wróciły czasy kiedy Płock był pośmiewiskiem w całej Polsce. Chcemy kontynuować razem rozwój Płocka, który stał się dynamicznie rozwijającym się miastem. Jest liderem jeżeli chodzi o pozyskiwanie środków unijnych. Jest także pełen odważnych decyzji bez oczekiwania na cud, który może spaść z rządu – wymieniał radny.

Podał przykład obwodnicy, która przez wiele lat czekała na realizację. A w 2007 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości została wykreślona ze spisu zadań rządowych. – Cenimy prezydenta Nowakowskiego za odwagę, otwartość na świat i ludzi. Nie mieliśmy żadnych problemów, aby taką decyzję podjąć – podkreślił Wojciech Hetkowski.