Prezes Agencji Rewitalizacji Starówki: poprawimy się

– Ostatnio będąc w Gdańsku widziałam jak ciężki sprzęt poruszał się po specjalnych matach, by nie uszkodzić powierzchni. Dlaczego u nas tego nie ma? W sposób bezczelny wjeżdża ciężki sprzęt, a efektem są połamane płyty – zwracała uwagę na stan Starego Rynku radna Wioletta Kulpa, podczas posiedzenia komisji rady miasta. – Poprawimy się – zapewniał prezes.

Podczas wspólnego posiedzenia komisji rady miasta: rewizyjnej, gospodarki komunalnej oraz skarbu, budżetu i gospodarki finansowej radni wzięli pod lupę Agencję Rewitalizacji Starówki. Prezesowi spółki Jackowi Kozińskiemu najbardziej oberwało się za zniszczone płyty na placu Starego Rynku.

– Jak wygląda nadzór nad Starym Rynkiem? Czy wynajmując plac jest spisywana umowa? Czy są pobierane opłaty za zniszczenie płyt? – pytała przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Wioletta Kulpa. Radna przywołała sytuację, w której organizatorzy odpowiedzialni za montaż plażowego boiska na starówce wjechali na nią ciężkim sprzętem, niszcząc tym samym płyty.

– Ostatnio będąc w Gdańsku widziałam jak ciężki sprzęt poruszał się po specjalnych matach, by nie uszkodzić powierzchni. Dlaczego u nas tego nie ma? W sposób bezczelny wjeżdża ciężki sprzęt, a efektem są połamane płyty. Jaki to jest koszt? –  przywołała przykład z Trójmiasta Wioletta Kulpa, a następnie pytała o plany dotyczące remontu placu Starego Rynku.

– Ze Starym Rynkiem jest tak, że część usług jest po naszej stronie, a część po stronie Muniserwisu. My wzięliśmy na siebie nadzór oraz konserwację  fontanny, ławek oraz zieleni. Płyty to natomiast złożony temat. My nadzorujemy powierzchnię, a jako zarządca podpisujemy umowy na wynajem – zaczął prezes spółki Jacek Koziński, a następnie odniósł się do wspomnianej przez Kulpę imprezy.

– W umowie było zaznaczone, że wykonawca ma zabezpieczyć teren. My możemy jedynie reagować na skutki prac. Organizator naprawiał kostkę brukową, którą zniszczył – odpowiadał Koziński. – Do tej pory reagowaliśmy na skutki, ale ewentualne naprawy możemy zaznaczać w umowie. Do tej pory tak nie robiliśmy, ale poprawimy się – odpowiedział Jacek Koziński.

Prezes spółki poinformował także jak wyglądałby koszt naprawy nawierzchni placu Starego Rynku. Wymiana uszkodzonych płyt, których obecnie jest dość sporo, wyniosłaby ok. 300 – 400 tys. zł. Niestety nowo wymienione płyty różniły się od pozostałych, co nie wyglądałoby najlepiej. Wymiana natomiast płyt na całej powierzchni placu to w zależności od ich jakości koszt rzędu jednego, a nawet przy wykorzystaniu grubszych materiałów, dwóch milionów złotych.

Przewodnicząca klubu radnych PiS pytała także o wykorzystanie ogrodzenia mobilnego, zakupionego przez ARS. Jak tłumaczył prezes spółki, ogrodzenie było wykorzystywane przy lodowisku na starówce. Ponadto, jak poinformował Koziński, ARS miał pomysł na stworzenie rolkowiska, jednak na tego typu inicjatywę nie starczyło już środków. Radna Kulpa dociekała również czy lodowisko przynosi miastu zysk czy stratę.

– Lodowisko działało na przełomie lat 2015/2016. W 2015 roku przyniosło stratę, bo te liczby objęły tylko początek działalności. Pełny obraz będziemy mieli po dodaniu pierwszych miesięcy tego roku, w których odnotowaliśmy przychód – odpowiedział prezes ARS.