W postępowaniu na zakup 18 fabrycznie nowych, niskopodłogowych autobusów o napędzie elektrycznym, zasilanym wodorem, wpłynęła tylko jedna oferta od firmy Solaris BUS & Coach. Teraz już oficjalnie – oferta została uznana „za najkorzystniejszą”, niższą od przeznaczonej na realizację zamówienia.
„Oferta jest zgodna z warunkami zamówienia. Wykonawca nie podlega wykluczeniu z postępowania, spełnia warunki udziału w postępowaniu. Jedyna oferta w postępowaniu” – napisano w uzasadnieniu. Zostaje już tylko czekać na informację, kiedy dojdzie do podpisania umowy z firmą Solaris BUS & Coach.
Ile zapłaci miasto? Przypomnijmy, miasto przeznaczyło na ten zakup 74 mln 840 tys. zł. Z kolei Solaris BUS & Coach zaproponował cenę za jeden autobus wodorowy: 3 mln 921 tys. 240 zł brutto, co daje za całość zamówienia kwotę 70 mln 582 tys. 320 gr brutto.
Dodajmy, że firma Solaris jest już sprawdzona w Płocku – wcześniej dostarczyła dla naszego miasta zarówno autobusy hybrydowe, jak i te z silnikiem Diesla.
Płock od dawna nie robił tak dużych zakupów dla Komunikacji Miejskiej. W dotychczasowych większych projektach miasto posiłkowało się unijnym dofinansowaniem. Tym razem Płock skorzysta z dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.
Decyzja o zakupie autobusów wodorowych zapadła już w 2022 r. Przypominaliśmy o tym niedawno przy okazji zapowiedzi, gdzie i kiedy – za sprawa Orlenu – może powstać pierwsza w Płocku stacja tankowania wodoru.
Czytaj: Wiemy, gdzie i kiedy może powstać pierwsza w Płocku stacja tankowania wodoru
Co wiemy o zamawianych 18 autobusach – zgodnie z zamówieniem?
– mają być nie dłuższe niż 12,5 metra,
– niskopodłogowe,
– mieszczące minimum 80 pasażerów (minimum 25 miejsc siedzących, 4 miejsca siedzące wykonane jako siedzenia specjalne dla pasażerów
niepełnosprawnych), sześć foteli dostępnych z niskiej podłogi,
– zapewnione miejsce dla osoby korzystającej z wózka inwalidzkiego,
– zapewnione miejsce na wózek dziecięcy,
– trzy pary dwuskrzydłowych drzwi wejściowych,
– w każdym autobusie stelaż do zamontowania biletomatu,
– elektroniczne kasowniki – w każdym autobusie dwa na bilety papierowe jednorazowe oraz jeden kasownik wielofunkcyjny dokonujący m.in. rejestracji biletów elektronicznych na kartach bezstykowych zakupionych w internecie,
– ładowarki USB z podwójnymi gniazdami (trzy sztuki w jednym autobusie),
– konstrukcja pojazdu wykonana ze stali nierdzewnej lub z aluminium (ewentualnie ze stali o podwyższonej jakości zabezpieczonej przeciw korozji),
– wbudowany centralny asynchroniczny silnik elektryczny o mocy minimum 150 kW netto,
– moc wodorowych ogniw paliwowych zamontowanych na dachach autobusów: 70 kW (gwarancja na wodorowe ogniowo paliwowe, część wodorową i instalację wodorową, także na wszystkie części stykające się z wodorem, z którego to ogniowo jest zasilane – ma wynieść 10 lat bez limitu przebiegu),
– zbiorniki ciśnieniowe o pojemności minimum 1550 litrów oraz masie użytecznej zmagazynowanego wodoru min. 35 kg, aby zapewnić zasięg co najmniej 300 km na jednym tankowaniu do pełna w najbardziej
niekorzystnych warunkach pogodowych,
– pojazdy wyposażone w system ogrzewania, klimatyzację, w monitoring, system bramek liczących pasażerów wsiadających i wysiadających na poszczególnych przystankach, także w system informacji pasażerskiej (wizualnej i głosowej) – będą głośniki, ekrany wyświetlające reklamy, ekrany z trasą przejazdu autobusu.
W ramach zamówienia wykonawca ma dostarczyć m.in. 2 ładowarki zajezdniowe o mocy 20-40 kW, służące do ładowania baterii trakcyjnej pojazdów. Urządzenia muszą być w pełni kompatybilne z zamawianymi autobusami.
Na realizację zamówienia przewidziano 365 dni od momentu podpisania umowy. Pojazdy powinny być wyprodukowane nie wcześniej niż 6 miesięcy przed datą dostawy. Konstrukcja pojazdu i zastosowane rozwiązania (sprawdzone, produkowane seryjnie) mają gwarantować co najmniej 15 lat eksploatacji przy założeniu średnio 90 tys. km rocznego przebiegu.
O autobusach wodorowych podczas sesji rady miasta
Tematu przetargu podczas sesji w lutym pewnie by nie było gdyby nie projekt uchwały w sprawie przekazania petycji według właściwości – za organ właściwy do jej rozpatrzenia uznano nie komisję skarg, wniosków i petycji, tylko prezydenta Płocka.
Wspomniana petycja (z 12 stycznia br., złożona przez mieszkańca związanego z płockim środowiskiem Konfederacji) dotyczyła weryfikacji zasadności ekonomicznej i ekologicznej zastosowania autobusów wodorowych w porównaniu do autobusów elektrycznych.
Płoccy radni większością głosów („za” było 21) zdecydowali o przekazaniu petycji prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu. Chwilę przed tym głosowaniem Andrzej Aleksandrowicz, radny PiS, stwierdził, że produkcja wodoru jako paliwa jest kosztowna. Odnosił się do porównania opłacalności wykorzystania autobusów jeżdżących na tradycyjnym paliwie, autobusów elektrycznych i wodorowych (koszt przejazdu 100 km). – Różnice kosztów dochodzą do kilkuset złotych na 100 km – twierdził. Pytał również czy miasto dysponuje nowymi analizami w tym zakresie.
Andrzej Nowakowski zapewniał, że „te kwestie podlegają analizie na poziomie miasta, jak i współpracując z innymi miastami, w których już funkcjonują autobusy wodorowe albo przymierzają się do wprowadzenia u siebie tego typu zeroemisyjnego transportu”.
– Toczy się dyskusja między samorządami, a odpowiednimi ministerstwami w rządzie. I to jest druga płaszczyzna. Trzecim elementem tej układanki jest potencjalny dostawca wodoru. W przeciwieństwie do wielu innych miast mamy obok siebie partnera, z którym kilka lat temu podpisaliśmy list intencyjny odnośnie współpracy w tym zakresie. Nasz partner zobowiązał się do budowy stacji tankowania wodorem. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż inne samorządy – wskazywał prezydent odnośnie zapowiedzi Orlenu powstania w Płocku stacji tankowania wodorem.
Andrzej Nowakowski: – Mamy świadomość, że dzisiaj to paliwo jest droższe od innych paliw. Ale jeszcze kilkanaście lat temu telefony komórkowe były bardzo drogimi, niedostępnymi urządzeniami, a które z czasem stały się bardziej dostępne i tańsze. W kontekście paliwa wodorowego sądzę, że przynajmniej w jakimś stopniu, uwzględniając te ryzyka, o których powiedział pan radny, paliwo wodorowe stanie się bardziej powszechne i bardziej konkurencyjne względem innych paliw. W ostatnich latach wahaniom podlegały również ceny energii elektrycznej czy gazu, w zależności od sytuacji geopolitycznej na Wschodzie.
Dopowiadał: – Monitorujemy, analizujemy, rozmawiamy z naszymi partnerami. Pamiętajmy, że nie wymieniamy od razu wszystkich pojazdów. Będzie to 18 autobusów przy flocie Komunikacji Miejskiej liczącej ok. 100 autobusów.
Radny nadal miał obawy, że autobusy wodorowe „w dalszej perspektywie mogą stać się dla miasta obciążeniem”. – Oczywiście nikt z nas wróżką nie jest i nie przewidzi przyszłości, natomiast zakładanie mocnego upowszechniania paliwa wodorowego, szeroki rozwój rynku w tym zakresie, wydaje mi się na dziś mocno ryzykowne. Teoretycznie w Polsce wodór miały produkować trzy firmy. A finalnie w ostatnich przetargach zgłasza się sam Orlen. W aktualizacji strategii koncernu wodór może nie zniknął, ale przesunął się w cień. I tak jest na całym świecie. Ostatnio zarząd BP wycofał się z rozwijania tego typu pomysłów [BP postanowił ściąć wydatki na zieloną energię i podwyższyć wydatki na inwestycje związane z ropą naftową i gazem, powodem miały być niższe zyski i ceny akcji niż u ich konkurencji – przyp. red.].
Foto: KB

