– Uwaga! Złodziejka! Dziś próbowano nas okraść! Nie widać twarzy. Ale może dla niektórych znajomo wygląda. Bądźcie ostrożni! – apeluje pani Agnieszka w poście na Facebooku, który opatrzony jest kilkoma zdjęciami oraz króciutkim filmikiem, na którym udokumentowano fragment zajścia.
Pani Agnieszka próbowała zatrzymać złodziejkę. Efekt obrony był taki, że oskarżona o kradzież… pogryzła kobietę. – Byłam wczoraj w szpitalu, zostałam zaszczepiona i muszę jechać do Warszawy na oddział zakaźny – tłumaczy nam pani Agnieszka. Ugryzienie jest dość głębokie, kobieta musi przejść w tej chwili szereg badań pod kątem chorób zakaźnych, takich jak żółtaczka czy HIV.
Po całym zdarzeniu, widać na filmie, jak kobieta oskarżana o złodziejstwo szybko odchodzi. – Dziś zgłoszę sprawę na policji – mówi nam właścicielka stoiska. Zdarzenie miało miejsce w czwartek, 13 października.
Pod postem pani Agnieszki pojawiło się mnóstwo komentarzy, z których wynika, że nikt nie próbował kobiecie pomóc. „Ale kto tak na legalu kradnie. Ostro. Czemu jej nie trzymaliście do przyjazdu policji?” – zadaje pytanie jedna z komentujących osób. „Bo tam znieczulica, nikt nie chciał pomoc, same pi*dy stoją i się przyglądają…” – czytamy w odpowiedzi do komentarza.
– Niby tak na tych targowiskach jest, że jeden za drugim idzie. A tak naprawdę mają gdzieś drugą osobę, liczy się to tylko, żeby to on sprzedał – komentuje kolejna internautka. – Widać na załączonym obrazku – kobiecie się działa krzywda i nikt nie poszedł, nie pomógł, ani nie złapał tej baby. Tylko stali jak te widły w gnoju, bo ich to nie dotyczy…
Fot. Pani Agnieszka (źródło Facebook)