Pobicie, do którego nie doszło. Kara jednak będzie

W środę, 18 sierpnia,  jeden z mieszkańców Płocka zgłosił Policji rozbój. Mężczyzna oświadczył, że został pobity i stracił dokumenty. Policjanci pracujący nad sprawą szybko ustalili, że do rozboju jednak nie doszło.

Mężczyzna, który zgłosił w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku rozbój, to 67 letni mieszkaniec Płocka. Ze zgłoszenia wynikało, że do rozboju miało dojść we wtorek, 16 sierpnia, wieczorem w parku przy ul. Kazimierza Wielkiego, gdzie mężczyzna miał zostać pobity i okradziony z dokumentów.  Zgłaszający na twarzy miał widoczne obrażenia w postaci otarć naskórka. Funkcjonariusze rozpoczęli ustalenia w tej sprawie.

W czasie prowadzonych ustaleń policjanci stwierdzili, że niektóre fakty podawane przez pokrzywdzonego nie zgadzają się z ich ustaleniami. W związku z tym ponownie przeprowadzili rozmowę ze zgłaszającym. Mężczyzna w rozmowie przyznał się, że nie został pobity, nie zostały mu również skradzione dokumenty, a całe zdarzenie wymyślił, jednak nie potrafił wytłumaczyć dlaczego zgłosił taki fakt na funkcjonariuszom. Stwierdził, że był nietrzeźwy, gdzieś się przewrócił i prawdopodobnie wtedy zgubił dokumenty.

W związku z powyższym policjanci zakończyli ustalenia w powyższej sprawie. Materiały z informacjami zebranymi w sprawie rozboju, którego nie było zostały przesłane do prokuratury. Po zapoznaniu się z materiałami, prokurator może podjąć decyzję o wszczęciu przeciwko zgłaszającemu postępowania w sprawie o zgłoszenie przestępstwa, do którego nie doszło.W kodeksie karnym za taki czyn przewidziana jest kara do 2 lat pozbawienia wolności.