Podzielić miasto na okręgi zapewniając tym samym kwoty dla każdego z nich, zmienić regulamin głosowania oraz promocji projektów – to pomysły autorów propozycji złożonych w drugiej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Budżet Obywatelski jest jednym z głównych tematów podejmowanych przez płocczan w przeciągu ostatnich tygodni. Najpierw było głośno o nieprawidłowościach do jakich dochodziło w trakcie głosowania, następnie o długim oczekiwaniu na ogłoszenie wyników, a teraz o projektach, które zostały wybrane. Czego można było się spodziewać, na wyniki mieszkańcy Płocka zareagowali różnie. Jedni byli szczęśliwi, że będziemy mieli kryte boisko, inni wyrażali zadowolenie z faktu, iż powstanie w naszym mieście centrum, które wyjdzie naprzeciw potrzebom osób niepełnosprawnych. Pojawiały się jednak też opinie, że głosowanie oraz promowanie projektów przez niektórych autorów nie miało nic wspólnego z uczciwą rywalizacją. Postanowiliśmy zapytać więc pomysłodawców, których projekty zajęły dalsze miejsca, jak oceniają drugą edycję Budżetu Obywatelskiego.
Daniel Urbański – współautor projektów:
42. Ścieżka rowerowa dla Płocczan – 19. miejsce
49. Plac zabaw dla dzieci i fitness pod chmurką (plac w obrębie budynków przy ul. Obrońców Westerplatte 5/1, 3/1, 3/2) – 24. miejsce
59. Płocka Wypożyczalnia Rowerów – 20. miejsce
– Cieszę się, że w Płocku już po raz drugi mieszkańcy mogli decydować na co chcą przeznaczyć pieniądze w ramach Budżetu Obywatelskiego. Moim zdaniem, Budżet Obywatelski jest najlepszym narzędziem partycypacji i dzięki niemu obywatele mogą aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. II edycja pokazała, że mieszkańcy Płocka mają potrzeby angażowania się, stąd taka duża ilość złożonych projektów oraz wysoka frekwencja. Wyniki, choć trzeba było na nie czekać nie są dla mnie zaskoczeniem. Jestem usatysfakcjonowany wynikiem jakie osiągnęły projekty mojego współautorstwa. Gratuluję autorom projektów, które zdobyły największą ilość głosów i będą realizowane w ramach tej edycji. Co prawda, wolałbym, aby w kolejnych edycjach liczba zrealizowanych projektów była większa. Liczę na to, że Płock weźmie przykład z takich miast jak Toruń i w III edycji podzieli miasto na okręgi, zapewniając tym samym odpowiednie środki finansowe dla każdego z nich lub wprowadzi ograniczenie kwoty projektów, co pozwoli na zrealizowanie większej ilości.
Sebastian Dymek – współautor projektu numer 25 – Budowa Ulicy Ośnickiej wraz z brakującą infrastrukturą, który zajął 39. miejsce.
– Jestem bardzo zadowolony z wyniku jaki osiągnęliśmy. Przy ul. Ośnickiej mieszka 127 osób, a za budową zagłosowało aż 411 płocczan. Agitowaliśmy z kolegą „tradycyjnymi” metodami, tzn: rozmawialiśmy z mieszkaliśmy osiedla i namawialiśmy do głosowania na nasz projekt. Przedstawialiśmy merytoryczne korzyści, dla których warto poprzeć nasz pomysł. Dla nas ważne jest to, że dzięki BO zaakcentowaliśmy faktyczną potrzebę budowy ul. Ośnickiej. Jako sportowiec natomiast cieszę się, że w czołówce znalazły się projekty z tej dziedziny życia. Mam nadzieję, że posłużą jak największemu gronu płocczan.
Mariusz Nosarzewski – współautor projektu numer 51 – Kapitalny remont boiska wielofunkcyjnego przy ulicach: Słodowa-Skłodowskiej-Kredytowa – 36. miejsce , a także propozycji – Usprawnienie układu komunikacyjnego w obrębie cmentarzy przy al. Kobylińskiego – która nie przeszła weryfikacji formalno-prawnej i tym samym nie została poddana pod głosowanie mieszkańców.
– W następnej edycji trzeba zdecydowanie zmienić regulamin promocji projektów oraz głosowania. Promocja propozycji powinna się zacząć dopiero po weryfikacji formalnej wszystkich wniosków. Do tego projekty nie powinny być promowane w sposób, który wymaga dużych nakładów, czyli nie należy dopuszczać chociażby banerów reklamowych. Ponadto szkoły, instytucje miejskie jak również urzędnicy z Ratusza czy pracownicy spółek miejskich nie powinni składać wniosków do BO. Dodatkowo każdy projekt powinien mieć tę samą szansę, czyli nie należy pozwalać na to, by jakiekolwiek propozycje były promowane przez instytucje medialne. Należy także wprowadzić zmiany na wcześniejszym etapie – weryfikacji formalnej. Tej powinni towarzyszyć przedstawiciele rad osiedlowych jak również fachowcy w danej dziedzinie, ale nie tylko ci pracujący w Ratuszu. W trakcie weryfikacji formalnej bowiem miałem do czynienia ze złą wolą ignorantów, którzy nie wiedzą o czym piszą, a także nie potrafią liczyć. Mój projektant wyliczył realizację pomysłu na ok. 4 mln zł, a urzędnicy na 40 mln! Drugim argumentem za odrzuceniem wniosku był plan prac związanych z przebudową sieci kanalizacyjnej i deszczowej. Tylko nawet nie wiadomo kiedy to ma się stać?
Jak widać pomysłodawcy zwracają uwagę na różne aspekty Budżetu Obywatelskiego. Co ważne, chętnie dzielą się też swoimi uwagami oraz proponują rozwiązania, które warto byłoby wziąć pod uwagę przed ogłoszeniem trzeciej edycji.