Ulice miasta do późnych godzin nocnych tętniły życiem. Grupki osób przemieszczały się od jednego muzeum do drugiego, po trasie „załapując” się na obejrzenie wystawy czy zwiedzanie katedry. Popularność Nocy Muzeów nie słabnie, a chętnych do nocnego zwiedzania zabytków, i nie tylko, wciąż przybywa.
Płocka Lokalna Organizacja Turystyczna już po raz piąty zaprosiła na jedyną taką noc w roku. Oferta, tradycyjnie już, była ogromna. I wręcz w nieludzkiej możliwości było, aby zobaczyć wszystkie przygotowane na ten wieczór i noc atrakcje. Ponieważ Małachowianka, Książnica Płocka, Ratusz i Muzeum Mazowieckie są zawsze oblegane, postanowiliśmy w tym roku, pójść trochę inną drogą. Odwiedzić miejsca gdzie kolejek nie ma i swobodnie można wchodzić. Ciekawostką jest to, że i tam zastaliśmy mnóstwo osób, które chciały posłuchać ciekawych historii i zobaczyć niebywale wspaniałe kolekcje i zabytki.
W tym roku podczas Nocy Muzeów nie można było przejść obojętnie obok Płockiej Galerii Sztuki. Instytucja zaprosiła na projekcje „De Profundis – Beksiński VR”, która przenosiła widza w wirtualną rzeczywistość, wykreowaną z obrazów Zdzisława Beksińskiego. Można było także zobaczyć wystawy: „Zdzisław Beksiński – malarstwo i rysunek”, prac rzeźbiarskich z ŚDS w Choszcznie – „Beksiński – Inspiracje” oraz „Fantasmagorie. Damian Leszczyński – rysunek”.
Z kolei w Spichlerzu królowała sztuka buddyjska na wystawie „Sztuka Dalekiego Wschodu. Płockie skarby buddyjskiej Azji”. Nie brakowało też chętnych do oglądania stałej wystawy „Kultura Mazowsza w ludowej wizji świata”.
Do oglądania „skarbów” ukrytych w Katedrze Kościoła Starokatolickiego Mariawitów też specjalnie nie trzeba było namawiać. W programie do zwiedzania była prelekcja na temat historii mariawityzmu i Świątyni Miłosierdzia i Miłości w Płocku, zwiedzanie katedry i katakumb, a także występy Chóru Młodzieżowego Kościoła Starokatolickiego Mariawitów oraz galerię zdjęć archiwalnych. Skoro już jesteśmy przy katedrach, nie ominęliśmy tej najsławniejszej w naszym mieście, czyli Bazyliki Katedralnej, po której oprowadzał ks. Stefan Cegłowski.
Odwiedziliśmy także Muzeum Historii Medycyny, które na co dzień jest zamknięte. Ale na Noc Muzeów co roku otwiera swoje podwoje dla zwiedzających. W tym wyjątkowym miejscu znajduje się prywatna kolekcja zgromadzona przez doktora Włodzimierza Nowatorskiego. Muzeum mieści się w dwóch salach, w których znajduje się około 2 tys. eksponatów. W jednej z nich mieści się nazywany przez właściciela „pokój starego doktora”- odwzorowany wygląd dawnego gabinetu lekarskiego. Druga sala wypełniona jest sprzętami medycznymi. Od tych używanych w chirurgii, ortopedii poprzez narzędzia okulistyczne, laryngologiczne, aż po stomatologiczne.
Coraz większą popularnością cieszy się Regionalne Muzeum Poczty przy ulicy Pięknej. Tym razem Paweł Mieszkowicz, twórca muzeum i właściciel kolekcji zaprosił na „podróż dyliżansem” po ziemi płockiej, gdzie obejrzeć można było stare listy – dokumentację pocztową od XVIII w. z pieczęciami tuszowymi i lakowymi poczty płockiej oraz wszystko co związane pocztą. A wśród nich między innymi: stare przepisy pocztowe, tabele opłat, rozkłady jazdy dyliżansów, stare mapy pocztowe, znaczki, pieczęcie, wagi, skrzynki pocztowe, mundury, odznaczenia, plomby ołowiane, plombownice, znaczki telegraficzne oraz aparaty telegraficzne i telefoniczne. To była prawdziwa podróż w czasie… Warto dodać, że jest to jedyne w Polsce muzeum poczty, po którym oprowadza sam właściciel kolekcji, tworzonej przez ponad 50 lat.
Po drodze jeszcze weszliśmy do Czerwonego Atramentu na pyszną kawę, czasu na czytanie już nie wystarczyło. Zaszliśmy do Muzeum Mazowieckiego, oczywiście idąc ulicą Tumską, wprost na Stary Rynek, gdzie chętni do spaceru z PLOT mogli spotkać … duchy, które „towarzyszyły” zwiedzającym zakamarki płockich uliczek…
Fot. DR. oraz Jacek i Bartek Łukaszewscy.