Płockie SLD głośno mówi: Nie dla piekła kobiet! Czy będzie referendum? [FOTO]

Liberalizacja prawa aborcyjnego oraz referendum z nim związane były głównymi tematami konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek, 26 kwietnia przed płockim Ratuszem. Podczas spotkania dziennikarzy z przedstawicielami Sojuszu Lewicy Demokratycznej otwarto również wystawę „Piekło kobiet”.

– Wystawa dotyczy tematu aborcji. Zgodnie z dziś obowiązującym w Polsce prawem, aborcji można dokonać w trzech przypadkach: wtedy kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego czyli gwałtu lub kazirodztwa – wprowadziła w temat Litosława Koper, przewodnicząca płockich struktur SLD.

„Piekło kobiet” to wystawa, na której prezentowane są infografiki z danymi dotyczącymi przerywania ciąży w Polsce i na świecie. Można ją było obejrzeć we wtorek na płockiej Starówce. Ekspozycja ma charakter mobilny. Prezentowana była do tej pory w Warszawie, Radomiu oraz Płocku. Plakaty będą jeździły po całej Polsce aby jak największa liczba naszych rodaków miała możliwość zapoznania się z problemami kobiet i ciąży. Dodamy, że wystawa ma charakter bardzo wymowny, a przede wszystkim prawdziwy. W tej sytuacji, ważny też jest fakt, że Polska, jako jeden z niewielu krajów na świecie, ma bardzo zaostrzone prawo antyaborcyjne na świecie.

– Inicjatywa Stop Aborcji uznała jednak, że są to przepisy zbyt liberalne. Napisała projekt i zebrała odpowiednią ilość podpisów, po to aby tę ustawę zmienić i po to aby aborcji w Polsce nie można było dokonywać w ogóle. Projekt ustawy też wprost nie zakazuje badań prenatalnych ale powoduje, że lekarze będą bali się przeprowadzać takie badania dlatego, że istnieje ryzyko, że podczas badania może zostać uszkodzony płód. Usunięcie cięży poza granicami kraju będzie nakładało na kobietę karę pozbawiania wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Episkopat w liście do wiernych, 3 kwietnia poparł oczywiście ten projekt ustawy z inicjatywy Stop Aborcji – tłumaczyła szefowa płockich struktur SLD.

Co jest przedmiotem sporu? Przedmiotem sporu tak naprawdę jest to, kto i kiedy uznaje kiedy mamy do czynienia z człowiekiem, a kiedy tylko z zarodkiem. – Przyjmujemy, że granicą jest ukształtowania się układu nerwowego czyli od momentu kiedy to płód – człowiek, jest w stanie odczuwać cierpienie. Uważamy, że 12 tydzień ciąży jest ostateczny i bezpieczny, w którym można aborcji medycznej dokonać – podkreślała Koper.

Na czym polega to piekło kobiet? – Bardzo sprzeciwiamy się temu projektowi aborcyjnemu, dlatego że jesteśmy w środku Europy. Polska jest krajem cywilizowanym. Uważamy się za cywilizowanych ludzi, a cała ta ustawa antyaborcyjna cofa nas już nie tylko do średniowiecza ale wręcz wpędza kobiety do piekła. Ogranicza prawo decydowania o własnym ciele, zmusza kobiety do rodzenia dzieci, które powstają w wyniku gwałtu czy też w wyniku kazirodztwa – wyjaśniała Joanna Jaworska z płockiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Bardzo często ofiarami przemocy seksualnej są osoby upośledzone umysłowo, a mimo to chce się je zmusić do urodzenia dziecka. Poza tym wszystkie wady rozwojowe, uszkodzenia płodu również zmuszają ludzi do tego aby dziecko przyszło na świat mimo, że nie ma ono szans przeżycia. Przykre w tej sytuacji jest też to, że część społeczeństwa polskiego, właściwie wszystkie kobiety w ciąży stają się potencjalnymi przestępczyniami i morderczyniami, bo istnieje coś takiego jak morderstwo prenatalne – gdyby kobieta poroniła ciążę, od razu jest pod lupą prokuratora.

Kolejna rzecz, która jest bardzo zła w projekcie ustawy? – Kobiety nie traktuje się jako obywateli pierwszej kategorii, tylko jako obywateli ostatniej kategorii. Odbiera im się prawo decydowania o ich życiu. W sytuacji kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia matki okazuje się, że płód który jest uszkodzony lub zdeformowany, jest ważniejszy niż życie matki może jeszcze kilkorga dzieci. To jest po prostu tragiczne. Nie zgadzamy się z tym! Tym bardziej, że w Europie jedynie na Malcie i w Watykanie istnieje całkowity zakaz aborcji – tłumaczyła Jaworska.

Generalnie na całym świecie zakaz aborcji jest w niewielu krajach. I dotyczy to głównie krajów Latynowskich, Ameryki Środkowej i Południowej. Musimy wiedzieć jeszcze jedno, że ustawa antyaborcyjna, która istnieje w tej chwili, jest tak naprawdę fikcją, bo te kobiety które stać na to, dokonują aborcji za granicą, a te które nie stać na wyjazd za granicę mogą zrobić to w Polsce, w podziemiu aborcyjnym. Taki zabieg kosztuje od dwóch do czterech tysięcy złotych. A jeżeli chodzi o dostęp do podziemia aborcyjnego, kobieta która chce usunąć ciążę praktycznie nie ma z tym problemu.

– W tym tygodniu zaczynamy zbieranie podpisów w Płocku. Akcja trwa w całej Polsce już od trzech tygodni, planujemy zebrać około pół miliona podpisów. I zmusić nasz sejm do ogłoszenia referendum. Chcemy zapytać Polaków, co oni o tym myślą. Nie chcemy aby ktoś decydował za nas, czy chcemy usunąć ciążę i w jakich okolicznościach. Mamy na to sześć miesięcy. Chcemy wywierać też naciski na obecne ugrupowania polityczne znajdujące się w sejmie. Chcemy aby także zrealizowali swoje postulaty, swoje programy polityczne, mówiące o tym, że ta bezpośrednia demokracja jest bardzo ważna. PiS w poprzedniej kadencji mówiło, że PO i PSL blokuje wszystkie inicjatywy obywatelskie, dlatego chcemy tę inicjatywę obywatelską wykazać i przypomnieć partii rządzącej, jak to jest ważne dla społeczeństwa. Chcemy też aby PO i .Nowoczesna jasno się określiły, jakie mają stanowisko wobec aborcji. Chcemy aby wszystkie ugrupowania jasno określiły swoje stanowisko wobec tej ustawy – wyjaśniała z kolei Elżbieta Krajewska, sekretarz płockich struktur Lewicy.

Aborcja w Polsce do 1993 roku była dopuszczalna. W tym samy roku zmieniły się przepisy. Kobietom zabroniono dokonywać aborcji ze względów socjalnych. SLD wielokrotnie próbowało złagodzić te przepisy, po raz pierwszy w 1994 roku. Nowelizację ustawy zawetował prezydent Lech Wałęsa. Potem w 1996 roku prezydent Kwaśniewski podpisał ustawę, ale ustawa została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego i tam co prawda był remis w głosowaniu ale przeważył głos prezesa Cola, i ustawa nie została znowelizowana. – W kolejnych latach nie było prób nowelizacji ustawy, w związku z czym my w tej chwili próbujemy tego dokonać – podkreśliła sekretarz SLD

– Referendum będzie wyglądało w ten sposób, że najpierw Polacy zdecydują czy w ogóle chcą referendum. Następnie będą do wyboru dwa warianty: pierwszy to taki, który obowiązuje w tej chwili. A drugi bardziej liberalny gdzie ciążę będzie można usunąć gdy nie został ukończony 12 jej tydzień, wtedy kobieta będzie mogła podjąć samodzielnie decyzję czy chce usunąć ciążę. I to jest propozycja SLD, ale na razie walczymy o to aby referendum w ogóle się odbyło – wyjaśniała Litosława Koper.

Sojusz Lewicy Demokratycznej zbierał podpisy 26 kwietnia, jednak to nie koniec. Działacze Lewicy zapowiadają dalsze działania w sprawie referendum. Są plany aby podpisy zbierać przy targowisku na ulicy Rembielińskiego. – Na pewno 1 maja podczas Pikniku Rodzinnego, oczywiście też przy wszystkich innych akcjach. A że mamy na to pół roku, także trochę czasu jest. Damy radę na pewno bo jesteśmy w tym dobrzy – podkreśliła przewodnicząca.

Fot. Renata Kowalska oraz materiały Sojuszu Lewicy Demokratycznej.