– Amfiteatr wypełniony kibicami i sympatykami płockiego klubu, na dodatek – tak na widowni, jak na scenie, dominowały kolory niebiesko-biało-niebieski. Organizacja imprezy też na najwyższym poziomie – opowiadał nam kibic, który brał udział w piątkowej prezentacji drużyny Wisły Płock.
Płocki amfiteatr na przysłowiową „chwilę” zamienił się w… piłkarski stadion. A to za sprawą Wisły Płock, która postanowiła zaprezentować swoich zawodników, sztab szkoleniowy, sekcje i stroje. Kibice dopisali i nie zawiedli, wypełnili miejsca dla publiczności, zamieniając poszczególne sektory w stadionowe trybuny.
– Doping też był i to jaki, aż ciarki chodziły po plecach – opowiada nam uczestnik wydarzenia. Czy kibicom podobała się ta forma prezentacji drużyny i klubu? – Było super. Co roku powinna odbywać się taka impreza. Bliżej poznajemy zawodników, szkoleniowców i zarząd klubu, a to dużo znaczy dla kibiców – stwierdził nasz rozmówca.
Impreza rozpoczęła się planowo od wyświetlonego na wszystkich telebimach popularnego filmu promocyjnego „Idę na Wisłę”. Następnie do głosu doszedł prowadzący, który przywitał liczną płocką publiczność zgromadzoną na trybunach, po czym swoje umiejętności zaprezentowali przedstawiciele Wisły Płock z sekcji bokserskiej i esportowej.
Po godzinie 20:00 wszyscy sympatycy klubu obecni w amfiteatrze mogli zobaczyć stroje meczowe przygotowane na sezon 2019/2020. Podstawowym kompletem będzie znany od kilku lat „pasiak”. Koszulka w poziome niebiesko-biało-niebieskie pasy pozostanie dokładnie taka sama, jak w poprzednich rozgrywkach. Drugi, czyli rezerwowy komplet strojów, wciąż będzie koloru białego. Koszulka zyska jednak nowy wzór i poza zmianami logotypów pojawią się na niej charakterystyczne ukośne paski. Trzecim, alternatywnym kompletem pozostanie czarny.
– Gdy w kwestii strojów wszystko stało się jasne na scenie pojawiać zaczęli się piłkarze Wisły Płock oraz sztab szkoleniowy Nafciarzy. Zawodnicy zostali podzieleni na formacje, dlatego też jako pierwsi na scenie pojawili się golkiperzy w swoich nowych, czerwonych bramkarskich trykotach. Później przyszedł czas na obrońców, pomocników i napastników, a na końcu oczywiście na kadrę trenerską. Każdy z naszych reprezentantów wychodząc przed widownię, rzucał w trybuny pamiątkową piłkę z własnym autografem. Nieobecni byli jedynie przechodzący rehabilitację bramkarz Marcel Zapytowski i pomocnik Hubert Adamczyk oraz trener analityk Łukasz Nadolski – czytamy na stronie Wisły Płock.
„Gdy blisko 40-osobowa grupa Wiślaków pojawiła się na deskach Amfiteatru mikrofon przejął kapitan drużyny Bartłomiej Sielewski, a także prezes klubu Jacek Kruszewski. Przemowy dobiegły końca, a po nich przyszedł czas na wspólne zdjęcie zespołu trenera Ojrzyńskiego z kibicami. Po nim piłkarze byli do dyspozycji fanów i trzeba przyznać, że mieli ręce pełne roboty! Rozdawanie autografów i robienie pamiątkowych zdjęć zdawało się nie mieć końca.
Nie można przy tym wszystkim zapomnieć właśnie o najlepszych w Polsce kibicach. Ci od samego początku wydarzenia głośnym dopingiem wspierali najpierw przedstawicieli sekcji bokserskiej i esportowej, a później piłkarzy, który również niejednokrotnie intonowali w ich kierunku hasło „Kto wygra mecz?”. Liczymy, że na początku ten najbliższy z Górnikiem oczywiście Wisła i jednocześnie mamy nadzieję na podobne wsparcie w poniedziałek 22 lipca o godz. 18:00. Wtedy też na zakończenie 1. kolejki PKO Ekstraklasy rozpoczniemy nowy sezon 2019/2020. Jeszcze raz do zobaczenia na Stadionie im. Kazimierza Górskiego!” – zachęcają Nafciarze na swojej stronie.
Fot. Grzegorz Lenkiewicz.