Płocka radna z PiS z kartonikiem na ponad 152 mln zł. Andrzej Nowakowski: to swego rodzaju manipulacja

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wyposażeni w kartoniki z wypisanymi kwotami, spotkali się w poniedziałek, 24 kwietnia, w Płocku z dziennikarzami, aby pochwalić się funduszami, które Płock, płocczanie, powiat płocki czy przedsiębiorcy otrzymali z programów rządowych. O skomentowanie wielomilionowej „dotacji”, którą miał otrzymać Płock, poprosiliśmy prezydenta miasta, Andrzeja Nowakowskiego.

Ponieważ kwoty na kartonikach były dość duże, dopytaliśmy przedstawicieli partii rządzącej, obecnych na konferencji, z ilu lat zliczono środki? W odpowiedzi usłyszeliśmy, że z… sześciu. – Z 2022 roku jeszcze nie policzyliśmy – odpowiedział senator, Marek Martynowski, który zresztą jako jedyny zaznaczył, że „środki te są z budżetu, na który przecież wszyscy się składamy”.

Szczególnie ciekawa wydała się kwota wypisana na kartoniku, który trzymała płocka radna Wioletta Kulpa. Widniało tam wypisane czerwoną czcionką 152. 037. 624, 00 zł. Tyle miał w latach 2016-2021 otrzymać samorząd Płocka. Kwota również wydała się zagadkowa dla „Gazety Wyborczej. Płock”. – Ponieważ po zliczeniu kwoty z promesy, dotacji na 10 ulic, na remont boiska i mostu, rozbudowę strażnicy PSP na Radziwiu wychodziło o wiele mniej (ok. 84,8 mln zł) – czytamy w artykule Karoliny Burzyńskiej. Dziennikarka po konferencji zwróciła się o wyjaśnienie do płockiej radnej.

– Okazało się, że chodzi o jeszcze jedną pozycję na liście z wydatkiem na budowę nowej siedziby Sądu Rejonowego w Płocku (ponad 67,2 mln zł). Bez tego jednorazowego zastrzyku gotówki rocznie mielibyśmy już nie 25,3 mln zł na inwestycje w Płocku, tylko 14 mln 136 tys. zł. – zaznacza dziennikarka „Gazety Wyborczej. Płock”.

O komentarz do kwoty poprosiliśmy prezydenta Płocka, Andrzeja Nowakowskiego…

„Politycy PiS próbują przedstawić swój rząd jako dobroczyńców lokalnych wspólnot, gdy tymczasem przez ich decyzje samorządy ubożeją. Tylko w ciągu czterech ostatnich lat budżet Płocka stracił 100 mln zł! W tym, prawie 50-60 mln zł ubyło nam tylko w 2022 roku. A w 2023 roku będzie jeszcze gorzej, bo stracimy w samorządowym budżecie nawet 70 mln zł!

Pragnę przypomnieć, że zawsze funkcjonowały rządowe programy, które wspierały lokalne inwestycje, jak np. schetynówka, na modernizację dróg, czy program Orlik, dzięki któremu budowane były boiska, z myślą przede wszystkim o dzieciach i młodzieży. W naszym mieście mamy siedem takich obiektów, w tym sześć wybudowanych przez nasz samorząd i jeden przez samorząd powiatu płockiego.

Podczas konferencji prasowej, w której udział wzięli działacze PiS, płocka radna poinformowała o przekazaniu w latach 2016-2021 ponad 152 mln zł dla miasta Płocka. To swego rodzaju manipulacja, bo można to odczytać, że to kwota, jaka zasiliła budżet naszego samorządu, gdy tymczasem prawie 70 mln zł poszło na rządowe inwestycje, w tym na budowę nowej siedziby dla sądu rejonowego.

Jestem zdumiony tym, że parlamentarzyści z PiS i radna chwalą się kwotami dla Płocka, gdy tymczasem przy żadnym z naszych projektów, na które staraliśmy się o dofinansowanie z budżetu państwa, nie zauważyłem ich zaangażowania. A wręcz radna Wioletta Kulpa otwarcie nie popiera naszych planów finansowych, nad którymi radni głosują na sesjach.

Pragnę podkreślić, że skutecznie pozyskujemy dofinansowanie zewnętrzne tam, gdzie są jasne kryteria podziału środków. Nasze wnioski są zawsze dobrze przygotowane, mamy zabezpieczony wkład własny. Niestety, rząd PiS często dzieli pieniądze „po uważaniu”, bez czytelnych kryteriów oceny wniosków, na co wskazywała Fundacja Batorego w swoim badaniu przeprowadzonym po rozdziale drugiej transzy Funduszu Inwestycji Lokalnych. W nawiązaniu do tego Funduszu, to w czterech edycjach, w których nasz samorząd brał udział (jedna była przeznaczona dla gmin uzdrowiskowych) wnioskowaliśmy w imieniu naszej lokalnej społeczności o 528 mln zł, a otrzymaliśmy… 40 mln zł.

Ten rząd, przez konflikt z Unią Europejską z powodu nieprzestrzegania praworządności, odpowiada także za to, że do tej pory nie są dostępne unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy, dzięki którym samorządy mogłyby zrealizować wiele potrzebnych dla mieszkańców przedsięwzięć. Tylko Polska i Węgry nie otrzymały tych pieniędzy, pozostałe kraje UE od dawna już z nich korzystają”. 

Polecamy: Poseł Maciej Małecki w Płocku narzekał na… opozycję. Zainteresuje się też ośrodkiem radioterapii

Fot. Dziennik Płocki.