Płocka odsłona „Gry o tron”?

Zemsta wikingów nie zna granic. Oddi Asgotsson jest gotów dotrzeć do Konstantynopola, przemierzając niebezpieczne wody wschodniej Europy. Liczy się rewanż. „Wikingowie. Topory i sejmitary” – to trzecia odsłona ekscytującej sagi Radosława Lewandowskiego, która ukaże się w księgarniach już 1 marca.

Po śmierci ojca Oddi Asgotsson przejmuje dowództwo nad jego drużyną i postanawia powrócić do ojczyzny. Chce zobaczyć swoją matkę i siostrę, z którymi nie miał kontaktu od początku wyprawy na półwysep Labrador. Gdy dowiaduje się o okrutnym losie, jaki spotkał jego bliskich, kieruje się do Konstantynopola, by odszukać i ukarać winowajcę. Jednak na drodze do Bizancjum czyha wiele niebezpieczeństw. Aby dotrzeć do brzegów Morza Czarnego, drużyna Oddiego przemierza tereny rządzone przez okrutnych władców, choćby takich jak żądny krwi kniaź Jarosław. Żeby zachować życie i dotrzeć do celu, Oddi musi udowodnić, że jest prawdziwym dowódcą.

„Wikingowie. Topory i sejmitary” to trzymająca w napięciu historia krwawej walki wikinga o rodzinę i sprawiedliwość. Młody bohater próbuje odnaleźć się w brutalnej rzeczywistości średniowiecznej Europy, w której obowiązuje zasada „zabij albo giń”. W trzeciej części sagi Radosław Lewandowski po mistrzowsku łączy beletrystykę z faktami historycznymi, tworząc sugestywny i niezwykle żywy obraz wydarzeń, które mogły mieć rzeczywiście miejsce. Konfrontacja Północy ze Wschodem jeszcze nigdy nie była przedstawiona tak dynamicznie i wiarygodnie.

Radosław Lewandowski stworzył wyjątkowy cykl powieściowy, który bez reszty wciąga w wir porywających przygód bezwzględnych wojowników. Autor prowadzi nas od mroźnych regionów Skandynawii i Labradoru, po spalone słońcem ziemie Półwyspu Iberyjskiego i Bizancjum, w fascynujący sposób pokazując siłę oraz niezłomność wikińskiej drużyny. Saga podbije serca każdego, kto szuka zachwycającej historii osadzonej w okrutnych czasach.

Andrzej Ziemiański, polski pisarz science fiction i fantasy o pierwszym tomie powieści płocczanina, mówi tak – „Podobno nieprawdą jest, że autor to prawdziwy Wiking. Jednak czytając „Wilcze dziedzictwo” śmiem w to wątpić. Jeśli szukaliście polskiej „Gry o tron”, możecie przestać. Lewandowski to nasz George R.R. Martin”.

Sam Radosław Lewandowski skromnie mówi o sobie – rocznik ’68, autor powieści „Yggdrasil Struny Czasu” oraz space opery „Yggdrasil Exodus”. Współzałożyciel Płockiego Klubu Fantastyki „Elgalh’ai”. Miłośnik literatury i filmu z gatunku fantasy, science fiction, space opera, fantastyki apokaliptycznej oraz barwnych i nieco krwawych opowieści historycznych. Historyk-amator, przejawiający niezdrowe zainteresowanie kulturą wczesnosłowiańską i skandynawską, w tym głównie trzema „złotymi wiekami wikingów”. Wyszkolony kucharz, ale marny wojownik i skald. Długoletni i niezmiennie stały w swoich upodobaniach wielbiciel własnej żony i dzieci. Mieszka w Płocku.