Płocka .Nowoczesna nie chce stadionu. Radny Sosnowski komentuje…

Kilka dni temu prezydent Płocka ogłosił, że do kasy miasta wpłynęło 30 milionów złotych, wynikających z zaległego podatku CIT. Prezydent Andrzej Nowakowski nie ukrywał zadowolenia z tego faktu. I wcale to nie dziwi – „ekstra” pieniądze nie wpadają do kasy miasta codziennie.

Aby nasze miasto się rozwijało urzędnicy dwoją się i troją, aby pozyskać środki na jego rozwój z różnego rodzaju programów czy konkursów. Oddzielną zupełnie sprawą jest pozyskiwanie środków unijnych – bo tu nasi włodarze – mogliby już nie mówić o wydeptanej ścieżce, a wręcz wychodzonej autostradzie. Ale do rzeczy.

Prezydent podczas ogłaszania nowiny o pieniądzach, które wpłynęły do kasy miasta, zapowiedział że chciałby, aby te pieniądze zostały przeznaczone na budowę stadionu w naszym mieście. Cała dyskusja o 30 milionach ma się przenieść na forum Rady Miasta i ta ma zdecydować o ich przeznaczeniu. Wiele osób entuzjastycznie przyjęło wiadomość, że pieniądze miałby być przeznaczone na nowy, piękny stadion – tzn. jego początek. I przyznam, że chociaż nie jestem żadną fanką sportu, to osobiście – również ucieszyła mnie ta wiadomość. Tym bardziej, że o nowym stadionie w naszym mieście mówi się od lat. Jednak wciąż pieniądze przeznaczane są na drogi (wspaniale!) na budowę przedszkoli (super!), na rewitalizację, remonty, przebudowy, budowy skwerów, ścieżek rowerowych, ulic czy jezdni. Słowem – inwestycje, które zdecydowanie poprawiają stan jakości życia w mieście.

Stadion pozostawał w sferze daleko idących marzeń i planów. Była mowa o projekcie, mowa o rozpoczęciu budowy. Nagle dzieje się tak, że marzenie tysięcy kibiców, zawodników, zarządu klubu oraz tysięcy płocczan i gości odwiedzających nasze miasto nabiera realnych kształtów. Ale, no właśnie „ALE” pojawiło się natychmiast, po ogłoszeniu przez media dobrej nowiny.

Dość sceptycznie do tego pomysłu podeszła płocka .Nowoczesna. W czwartek, 20 kwietnia, na naszą skrzynkę e-mail wpłynął list otwarty od płockiego koła partii, w którym między innymi czytamy – „Bezzasadne jest przeznaczanie większości tej sumy, naszych publicznych pieniędzy, na nowy stadion piłkarski. Jako rodowici mieszkańcy Płocka i zarząd Nowoczesnej w Płocku, sprzeciwiamy się Pana planom i apelujemy o rozsądek w wydatkowaniu naszych publicznych pieniędzy”. Dalej autorzy pisma przypominają prezydentowi miasta wypowiedź z 2015 roku, kiedy to włodarz miasta mówił, że – „będziemy szukać takiej drogi finansowania budowy stadionu, by nie obciążała ona budżetu Płocka”. Dalej .Nowoczesna zarzuca prezydentowi, że budowa stadionu to szukanie poparcia kibiców w nadchodzących wyborach samorządowych.

Zadziwiające podejście partii. Bo odnoszę nieco inne wrażenie. Tak jak wspominałam, o stadionie słyszę już wiele, wiele lat. Czekają na niego wszyscy. Obok pięknej Orlen Areny stanąłby w końcu wymarzony stadion na miarę XXI wieku. I powstałby wspaniały kompleks sportowy, który przyciągałby do naszego miasta nie tylko kibiców. Przypomnę tylko, że w innych miastach stadiony są różnie wykorzystywane. Nie tylko do meczów, ale różnego rodzaju dużych imprez – nie koniecznie – o charakterze sportowym. Po ostatnim meczu wiemy także, że stary stadion nadaję się do pokopania piłki w czasie letnich wakacji przez młodzież i dzieci. Ale na pewno nie na mecze o takiej randze, z tyloma gośćmi na trybunach – w strugach ulewnego deszczu.

.Nowoczesna uważa, „że konieczne jest przeznaczenie części wyżej wymienionej kwoty na zmniejszenie zadłużenia miasta, co poprawi kondycję finansową Płocka”. Jednocześnie podpowiadając budowę przedszkola na Wielkiej Płycie. „Może warto wziąć pod uwagę nie tylko głos kibiców, ale głos wszystkich mieszkańców i przeanalizować ich potrzeby. Nie polaryzujmy mieszkańców dzieląc ich na mieszkańców osiedli z nowymi przedszkolami oraz mieszkańców osiedli ze starymi placówkami przedszkolnymi” – czytamy w liście. Odnosząc się do tego fragmentu listu, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że chyba przedstawiciele partii nie czytali dokładnie co stwierdził prezydent miasta. Przypomnijmy: „Będę chciał, aby te pieniądze przeznaczyć na budowę stadionu. Jednak o tym zdecydują miejscy radni”. A tych jest 25! I sam prezydent nie decyduje w kwestiach finansowych. Na Sesjach Rady Miasta nad każdą wydawaną złotówką z miejskiej kasy są kilkunastogodzinne dyskusje.

Tak mnie zastanawia, gdzie była .Nowoczesna jak prezydent Płocka zabiegał o pieniądze (nie małe!) na budowę płockiej obwodnicy? Gdzie była .Nowoczesna jak urzędnicy stawali na głowie, aby wyremontować płocką skarpę? Gdzie była płocka .Nowoczesna jak pozyskiwano środki na „Mieszkania dla Młodych”? Gdzie była .Nowoczesna jak składano dokumenty o dofinansowanie remontu alei Roguckiego, placu Dąbrowskiego. W końcu gdzie była .Nowoczesna jak pozyskiwano środki na remont nowego Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki? Gdzie była .Nowoczesna jak rezygnowano z części festiwali, aby zaoszczędzić pieniądze – chociaż imprezy przyciągały tysiące turystów? Nowoczesnej widać nie było! Dziś, kiedy tak naprawdę, do końca nie wiadomo na co zostaną przeznaczone pieniądze – partia nagle się znalazła i jak się okazuje „umie zarządzać” finansami publicznymi lepiej niż radni miasta Płocka.

Poprosiliśmy o komentarz do listu, płockiego radnego Michała Sosnowskiego (PSL), który jest nie tylko kibicem swojego ukochanego klubu Wisły Płock, ale także skutecznym radnym w wielu miejskich sprawach, a przy tym orientuje się w sprawach finansów Płocka. – Sprawa Wisły i stadionu pokazuje, że można działać ponad podziałami partyjnymi. Wszyscy radni, jednogłośnie od kilku lat przyjmują raport z działalności klubu, a w styczniu poparli również koncepcję na nowy obiekt dla Wisły i plany miasta w tym zakresie – tłumaczy Michał Sosnowski. – To wielka sprawa, że w tak bardzo podzielonym społeczeństwie są sprawy i wartości, które potrafią jednoczyć – podkreśla.

Ostatni mecz z Lechem Poznań doskonale unaocznił nawet najbardziej zagorzałym przeciwnikom, że nowoczesny obiekt dla Wisły jest konieczny – blisko 10.000 ludzi (w tym dzieci i kobiety) stało na rzęsistym deszczu, bo trybuny nie są zadaszone… Dlatego też nie będę się szerzej odnosił do tego listu otwartego. Jest to kolejna próba przebicia się .Nowoczesnej do świadomości mieszkańców Płocka przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. W mojej ocenie będzie to kolejna nieudana próba. Warto dodać, że płockie koło .N pisało już listy do Dyrekcji Małachowianki, Cyrku Zalewski (za który później przepraszali), Prezydenta Miasta, Radnych… Myślę, że na pisaniu listów kariera samorządowa tej formacji się skończy – skomentował list partii płocki radny.

Fot. Wizualizacja stadionu – urbanity.pl