„Płock cały wyległ na Jej pogrzeb”. W tym roku kwestarze przy cmentarzach będą zbierali także dla druhny Geni

W piątek i w sobotę, kiedy będziemy odwiedzali cmentarze przy Kobylińskiego i Norbertańskiej, w miarę możliwości wesprzyjmy choćby symbolicznie jubileuszową kwestę „Ratujmy Płockie Powązki”. 55 realizacji na płockich nekropoliach – taką liczbą mogą poszczycić się organizatorzy akcji przez ćwierć wieku.

Organizatorem akcji jest Stowarzyszenie „Starówka Płocka”. Celem kwesty jest odnawianie starych nagrobków na płockich nekropoliach i pamięć o mniej lub bardziej znanych płocczanach.

Czytaj również: Dziękują za to, co było i ponownie proszą o zaufanie i hojność. Lada moment rusza jubileuszowa kwesta „Ratujmy Płockie Powązki”

W tym roku kwestarze poproszą o datki na ratowanie mogił dwóch wyjątkowych kobiet: Geni Majdeckiej i  Marii Gutkowskiej. 

Czytaj również: Niemal 150 lat temu była współzałożycielką jednej z najbardziej ekskluzywnych szkół na Mazowszu. To m.in. na jej nagrobek zbierają kwestarze przy cmentarzach

O Geni Majdeckiej, wzorowej uczennicy, uczynnej koleżance i harcerce…

W numerze 6. „Życia Mazowsza” z 1938 r. tak o Geni Majdeckiej pisał Szczepan Praszkiewicz:

„Prawie wszystkie gmachy użyteczności publicznej w Polsce noszą nazwy ludzi zasłużonych, sławnych lub wielkich. Bo imiona królów, hetmanów, myślicieli, ludzi wielkiej nauki i zasług dodają splendoru gmachom przez się reprezentowanym. Nie należy więc zbytnio dziwić się ludziom, którzy są zgorszeni zdrobniałym imieniem 'Geni’ Majdeckiej, wyrytym na frontonie Stanicy Harcerskiej w Płocku przy ulicy P.O.W. Nr. 21.

Ci natychmiast zastosowaliby imię w pełnym brzmieniu. Od wykonania tego zamiaru powstrzymuje ich jedynie to, iż nie wiedzą czy winno brzmieć 'Eugenia’ czy też 'Genowefa’. I w ogóle wcale lub bardzo niewielu wie kto była Genia Majdecka.

Szczególnie dało się to odczuć w maju r. b., gdy z racji 25-ciolecia działalności Harcerstwa Płockiego tak dużo na harcerskie tematy pisało się i mówiło. Na bogatej w eksponaty Wystawie Harcerskiej, urządzonej w Stanicy Harcerskiej im. Geni Majdeckiej, nie znalazłem jej portretu – portretu patronki i moralnej fundatorki gmachu tej stanicy. A gdy zapytywałem tam i to nawet wysokie szarże harcerskie – kto zacz jest Genia Majdecka – nie umiano mi tego powiedzieć, lub opowiadano rzeczy wielce od prawdy dalekie.

Według wersji jednych była to siedemdziesięcioletnia matrona, a według opowiadań innych – młoda harcerka, która zmarła w 1922 roku na skutek obrażeń, wyniesionych z pola bitew 1920 roku. Za głowę się chwyciłem.

Postanowiłem podzielić się z bliźnimi prawdą o Geni Majdeckiej, jako że miałem szczęście długie lata być Jej sąsiadem. A co uszło mej pamięci, to uzyskałem od Jej Ciotek, pań: Heleny i Weroniki Majdeckich, nauczycielek i wzorowych wychowawczyń Szkoły Ćwiczeń przy Seminarium Nauczycielskim Żeńskim w Płocku.

(…) Słusznie uczynił druh harcmistrz profesor Ładysław Żelazowski, przeprowadzając w maju 1932 roku uchwałę nadania Stanicy nazwę 'im. Geni Majdeckiej’. Bo była Genią, panną Genią i druhną Genią, a matroną nie zdążyła być, bo 'umiłowani przez bogów umierają młodo’.

Była dobrą córką, wzorową uczennicą, uczynną koleżanką i bardzo czynną harcerką. Nigdy nie zapomnę tego, jak objuczona potężnym plecakiem wracała z pieszej dwudniowej harcerskiej wyprawy i z promiennym uśmiechem przyznała się, iż jest 'ważną druhną przyboczną’.

W 1917 roku ukończyła 'Siedmioklasową Średnią Szkołę Żeńską’ w Płocku. Był to czas wojny światowej, gdy Polska moralnie i fizycznie cierpiała pod twardą ręką okupacji niemieckiej. Z głodu i brudu stale panowały różne epidemie, szczególnie dziesiątkujące zbiedzoną ludność miast i wsi.

Niezrażona tym dzielna druhna Genia po uzyskaniu matury natychmiast z zapałem oddała swe młode siły pracy w kuchni dla dożywiania biednych dzieci. W trzecim miesiącu tej ciężkiej pracy podległa epidemii krwawej dezynterii. Pomimo usilnej pomocy lekarskiej po czterech dniach śmiertelnych zmagań przestało bić to mężne harcerskie serce.

(…) Płock cały wyległ na Jej pogrzeb. A gdy wzruszony bardzo prefekt szkolny, ks. Okólski, na cmentarzu łzami i płomienną mową żegnał swą byłą uczennicę, rzewny acz nieukrywany płacz tłumu żałobnych słuchaczy świadczył, jak ludność m. Płocka rozumiała kogo traci w tej młodej harcerce.

W lat parę, w wolnej już od okupantów Ojczyźnie, w dniu 23 maja 1921 roku 'Siedmioklasowa Szkoła Średnia Żeńska’ w Płocku uchwałą Nadzwyczajnego Ogólnego Zebrania pod przewodnictwem p. Aleksandra Majdeckiego, założyciela tej Szkoły, rzutkiego działacza społecznego, długoletniego dyrektora Stowarzyszenia Rolniczego w Płocku i ojca ś.p. Geni (Eugenii), posiadłość swą notarialnym aktem darowizny przekazała Związkowi Harcerstwa Polskiego.

Mocno jest więc uzasadniona przez harcerstwo nadana nazwa 'Stanica Harcerska im. Geni Majdeckiej'”.

(fragment z „Życia Mazowsza” z 1938 r. wyszukał Michał Kacprzak, harcerz, historyk z Małachowianki)

Obecnie Genia Majdecka jest patronką Stanicy Harcerskiej przy ul. Krótkiej.

Fot. UMP