Do dziesięciu lat więzienia grozi dwójce mieszkańców Płocka, którzy okradli stoisko z kosmetykami, a później usiłowali rozjechać jego pracownika. Informację na temat rozboju podał jeden z włocławskich portali informacyjnych.
W piątkowe przedpołudnie pracownik jednego z włocławskich marketów zauważył, że starsza kobieta zapakowała do torby kosmetyki i usiłowała wyjść ze sklepu, nie płacąc za nie. Pracownik poprosił o zwrot towaru, kobieta nie zareagowała jednak na jego słowa, wybiegając ze sklepu.
Na dworze błyskawicznie wsiadła do samochodu bmw, za kierownicą którego siedział młody mężczyzna. Auto ruszyło bardzo szybko, omal nie rozjeżdżając usiłującego blokować drogę ucieczki pracownika sklepu. Uciekinierzy zostali złapani kilka godzin później. Okazało się, że to 58-letnia mieszkanka Płocka oraz jej 28-letni syn.
O dalszych losach dwojga mieszkańców Płocka zadecyduje prokurator. Z materiału, który zgromadzili włocławscy policjanci, wynika, że „zaradna” rodzinka może być sądzona za kradzież rozbójniczą. A to przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do dziesięciu lat.