Płatne strefy parkowania właściwie przesądzone. Ale…?

Kierowcy dobrze znają to uczucie kiedy krążą i krążą po ulicach i uliczkach Starego Miasta, bo często bywa tak, że miejsca do zaparkowania nie znalazłby nawet „resorak”, popularna zabawka dla dzieci, a co dopiero samochód normalnych rozmiarów. W takiej sytuacji chyba nie ma kierowcy, który nie…przeklina. 

Jesteśmy jednym z większych polskich miast, która nie ma płatnej strefy parkowania. Wszystko wskazuje na to, że ulegnie to zmianie. – Trwają prace nad projektem uchwały, nad którą radni miejscy będą dyskutować na styczniowej Sesji Rady Miasta Płocka – informuje nas biuro prasowe płockiego urzędu.

Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że praktycznie sprawa płatnych stref jest przesądzona. Jednak radni wciąż dyskutują nad obszarem, jaki miałaby zająć strefa oraz czy pierwsze 30 minut byłoby płatne za symboliczne 0,50 groszy. Dowiedzieliśmy się także, że płatna strefa byłaby dużo mniejsza niż podczas konsultacji społecznych była brana pod uwagę. Dotyczyłaby ulic i uliczek przy urzędzie miasta. Także nie byłoby parkowania gdzie się da i jak się da, tylko pełne ucywilizowanie parkowania aut. Ostateczne decyzje radni mają podjąć do piątku.

Od czerwca 2015 roku, trwały w Płocku dyskusje i konsultacje na temat płatnych stref parkowania w obrębie Starego Miasta. Byli zwolennicy i przeciwnicy, o których już na naszych łamach pisaliśmy. Przypomnimy jedynie, że „przeciwko” były przeważnie osoby pracujące w okolicach płockiej starówki, z kolei „za” to głównie mieszkańcy, którzy często tylko na klika czy kilkanaście minut starali się zaparkować swoje auto aby załatwić jakąś sprawę w pobliskich urzędach czy sądach.

Korzyści płynące z płatnych stref parkowania są raczej bezdyskusyjne. Mieszkańcy innych miast, w których istnieją takie strefy, przekonali się już, że opłaty za parkowanie nie są w nich wymierzone, wręcz odwrotnie. Nie muszą tracić czasu na krążenie autem po ulicach, bo płatna strefa parkowania wymusza rotację na parkingach. Płatna strefa parkowania zmniejsza także ruch samochodów w mieście, ogranicza korkowanie się ulic. Przykład wielu miast pokazuje, że wprowadzenie płatnych stref parkowania ograniczyło pozostawianie samochodów na wiele godzin przy urzędach, blokując tym samym miejsca parkingowe mieszkańcom, którzy przyjeżdżają do urzędów dosłownie na kilkanaście minut.

Fot. UMP.