Piotr Przybecki: Postaramy się „odkryć” następców Corralesa i Żytnikowa

Trener Orlen Wisły Płock – Piotr Przybecki wziął udział w środowej konferencji prasowej podsumowującej pierwszą część sezonu 2016/2017 w wykonaniu jego drużyny. Spotkanie podzielone zostało na dwie części. Najpierw to szkoleniowiec odniósł się do ostatnich pięciu miesięcy jego pracy w Płocku, a później był już do dyspozycji zainteresowanych dziennikarzy.

Patrząc z perspektywy tych pięciu miesięcy z wielu rzeczy można być zadowolonych – rozpoczął Przybecki. – Oczywiście mieliśmy kilka spotkań, w których mogliśmy osiągnąć więcej – dodał po chwili. – Myślę jednak, że ten zespół się rozwija i bardzo zależy mi na tym, żeby utrzymać ten poziom, a w przyszłym roku zrobić mały bądź większy krok do przodu. Szczególnie w sytuacjach stresowych, w końcówkach meczów, gdy trzeba zachować zimną krew – powiedział kończąc krótkie, lecz konkretne, podsumowanie opiekun Nafciarzy.

Następnie trener płockiego klubu odpowiadał już na pytania dziennikarzy, dotyczące między innymi: letnich nabytków, planów na styczeń, problemu z wykorzystywaniem rzutów karnych w końcówce rundy czy też przyszłych transferów.

LETNIE NABYTKI

O letnich nabytkach Przybecki wypowiadał się w podobnym tonie. Głównie z racji tego, że z pozyskanej piątki, aż czterech zawodników to gracze bardzo młodzi (bracia Maciej i Tomasz Gębala oraz Chorwaci Lovro Mihić i Sime Ivić), a jedynie Gilberto Duarte przychodził jako zawodnik solidnie ograny, choć wciąż na dorobku. – W przypadku młodych zawodników im więcej będą oni przebywać na boisku, im więcej doświadczenia będą zbierać, tym lepiej dla nich – zaczął i o każdym nowym zawodniku wypowiedział się indywidualnie.

Maciek w kilku spotkaniach pokazał już, że potrafi sterować obroną i grać ciekawie w środku pola. Poza tym dobrze szedł do kontry, w jego grze było dużo pozytywów. Oczywiście jemu – jak i pozostałym młodym zawodnikom – zdarzają się słabsze występy, ale to normalne i musimy mieć tutaj cierpliwość. Tomek natomiast ze względu na warunki fizyczne oceniany jest jako następca Karola Bieleckiego, choć moim zdaniem nie ma co porównywać. bo Tomek to jest Tomek, a nie Karol. Drugi z braci Gębala również ma swoje dobre strony i potrzebuje po prostu spłaszczenia. Takiego wyraźnego, żeby mógł zdobywać bramki, ale już sporo się nauczył.

Mihić jest szybki, dobry technicznie i w wielu ważnych momentach radził sobie z presją. To bardzo pozytywna postać, ale też jeszcze musi się wielu rzeczy nauczyć. Ivić z kolei potrzebuje przede wszystkim stabilizacji. W Lidze Mistrzów pokazał już za na co stać, ale też ma wzloty i upadki. Zostaje Duarte, który  końcówkę rundy miał cięższą ponieważ w Szwajcarii nabawił się urazu i później grał z kontuzją. Gilberto może grać na różnych pozycjach w obronie, ale też oczekujemy, żeby bardziej pomógł w ataku, choć w paru spotkaniach pokazał swój potencjał. Kwestia jest być może taka, że ja też dużo zmieniałem. Sam mam takie wrażenie, że być może za dużo, bo jednak trzeba wejść w rytm, szczególnie grając z przodu.

PLANY NA STYCZEŃ 2017

Do treningów Nafciarze wrócą 9 stycznia. Od tego dnia będą trenować na miejscu – w mocno okrojonym składzie. Z tego powodu  w przygotowaniach udział wezmą również zawodnicy z drugiego zespołu. Dodatkowo, w planach są także 2-3 gry kontrolne. Najprawdopodobniej z Wybrzeżem Gdańsk lub MMTS Kwidzyn. Przybecki odniósł się jeszcze do tego, że jest różnica pomiędzy rozpoczęciem rundy meczem ligowym, a pucharowym, ale bez względu na wszystko w pojedynku z SG Flensburg-Handewitt (pierwszym w Lidze Mistrzów po przerwie) celem jest zwycięstwo. Dokładnie tak, jak w każdym innym spotkaniu, tym bardziej we własnej hali.

PROBLEM Z RZUTAMI KARNYMI

W ostatnich spotkaniach – jak słusznie zauważono – spadła skuteczność rzutów z 7. metra. – Być może związane jest to ze strzelcami, a być może ze zmęczeniem. „Specjalistów od rzutów karnych” na pewno można wspomóc treningiem lub też dołożyć jednego czy dwóch nowych wykonawców. My to analizujemy, jednak obecnie ciężko powiedzieć, dlaczego tak było – zastanawiał się trener Orlen Wisły Płock.

NAJLEPSZY MECZ

Po części był to mecz w Kielcach. Była tam dobra intensywność gry w obronie, zaangażowanie i charakter widoczny w każdym elemencie. Szczególnie na przykładzie tego meczu widać, że musimy zachować zimną krew, żeby wykorzystywać rzuty karne i nie łapać wykluczeń. Jeżeli chodzi o całokształt to mecz w Kielcach – obok tego w Kilonii – na pewno był jednak jednym z lepszych – tłumaczył Przybecki. Od razu nawiązano do incydentu po meczu w Kielcach, który jego zdaniem zwyczajnie nie powinien mieć miejsca.

PRZYSZŁE TRANSFERY

Po sezonie 2016/2017 szeregi Orlen Wisły Płock opuszczą dwaj ważni zawodnicy. Hiszpański bramkarz Rodrigo Corrales karierę będzie kontynuował we francuskim gigancie Paris Saint-Germain Handball, a rosyjski rozgrywający Dmitry Żytnikow przeniesie się na Węgry, gdzie będzie bronił barw MOL-Pick Szeged. – Tę sprawę chcemy załatwić jak najszybciej i jesteśmy już bardzo blisko sfinalizowania rozmów – powiedział trener wicemistrzów Polski. – Bardzo zależałoby nam na tym, żebyśmy na środku rozegrania mieli dwóch różnych zawodników. Jednego, który też potrafi dobrze grać w obronie i drugiego takiego jakim jest Marko Tarabochia – kontynuował opiekun niebiesko-biało-niebieskich. – Trzeba jednak pamiętać, że obaj odchodzący od nas w lato zawodnicy  wypromowali się przez przyjście do Płocka. Tutaj weszli na ten wyższy poziom i teraz biorą ich kluby z najwyższej światowej półki. Nie łatwo jest więc znaleźć ich zastępców, dlatego będziemy starali się „odkryć” następnych „Corralesów i Żytnikowów” – zakończył Przybecki.

Fot. Dziennik Płocki