Piłkarze ręczni reprezentacji Hiszpanii nie zachwycili w pierwszym meczu pod wodzą Manolo Cadenasa. Choć wygrali siedmioma bramkami (30:23) nie można powiedzieć, że było to zwycięstwo w dobrym stylu.
Już sam początek wskazywał na to, że to nie będzie dobre spotkanie w wykonaniu reprezentacji Hiszpanii. Po niecałych dziesięciu minutach drużyna Cadenasa przegrywała 2:4 i szkoleniowiec musiał poprosić o przerwę w grze. W 15. minucie meczu Hiszpanie wyszli na pierwsze prowadzenie 6:5, niedługo później było 9:7 i dwubramkowa przewaga utrzymała się już do końca pierwszej części meczu (14:12).
Na początku drugiej połowy wydawało się, że podopieczni Manolo Cadenasa złapią swój rytm, bo udało im się odskoczyć na cztery bramki (16:12), jednak na takim prowadzeniu faworyci tego meczu zatrzymali się aż do 47. minuty. Wtedy Portugalczycy zdecydowanie opadli z sił, a piłkarze z Hiszpanii zdołali odskoczyć rywalom i ostatecznie pokonać ich 30:23.
To nie był najlepszy mecz w wykonaniu drużyny Hiszpańskiej, jednak należy podkreślić, że zawodnicy Manolo Cadenasa popełniali mnóstwo błędów technicznych i nie trafiali do bramki ze stu procentowych sytuacji.
Portugalia – Hiszpania 23:30 (12:14)