Piłkarki ręczne Jutrzenki w finałach Mistrzostw Polski juniorek wywalczyły, podobnie jak w ubiegłym roku, piątą lokatę. Broniący tytułu mistrzowskiego juniorzy Wisły tym razem zadowolić się musieli srebrnym medalem.
Dla kilku płockich zawodniczek tegoroczne finały Mistrzostw Polski były ostatnią okazją, aby stanąć na podium juniorskich rozgrywek. W sezonach 2011/2012 i 2012/2013 płocczanki dwukrotnie kończyły MPJ na piątym miejscu. Martyna Borysławska, Dominika Waszkiewicz, Patrycja Gieras, Dorota Dobrowolska i Monika Obrębalska miały więc szczególną motywację, aby poprawić to osiągnięcie. Niestety, nie udało się.
Ekipa prowadzona przez trenerów Marka Przybyszewskiego i Jarosława Stawickiego nie mogła zagrać w Kielcach w swoim najmocniejszym składzie. Nie zamierzała jednak składać broni, a mecze z jej udziałem (z wyjątkiem potyczki z MTS-em Kwidzyn) można śmiało określić jako najciekawsze pojedynki całego turnieju finałowego.
Po zajęciu trzeciego miejsca w grupie Jutrzenka stanęła do walki o miejsca 5-8. Najpierw stoczyła nieprawdopodobnie zacięty bój z Łukovią Łuków, wygrany po niesamowitej walce 30:29 (16:15). Dzięki temu zwycięstwu płocczanki mogły stanąć do walki z Wilanowią Warszawa. Zwycięzca tego pojedynku zapewniał sobie piąte miejsce w finałach MPJ.
Zespoły, które doskonale znają się z Mazowieckiej Ligi Juniorek, stworzyły widowisko pełne emocji. Chociaż chwilami można byłoby mieć zastrzeżenia do sportowego poziomu zawodów (zmęczenie wyczerpującym turniejem mocno dawało się już we znaki), nikt nie mógł narzekać na brak zaangażowania zawodniczek obu drużyn.
Od pierwszej do ostatniej sekundy tego niezwykłego spotkania, trwała prawdziwa wojna nerwów, w której efektowne akcje, asysty i rzuty przeplatały się z wyjątkowo prostymi błędami technicznymi i stratami piłek. Prowadzenie co pewien czas przechodziło z rąk do rąk. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie takiej przewagi, by spokojnie kontrolować przebieg gry. Gdy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się remisem, warszawianki zdobyły gola z rzutu wolnego wykonywanego po upływie regulaminowego czasu gry.
Druga część zawodów to niemal kalka tego, co można było oglądać przed przerwą. Z tą różnicą, że tym razem ostatnie słowo należało do płocczanek, które wykazały się większą odpornością psychiczną. Wyszły na dwubramkowe prowadzenie, którego nie oddały do końcowej syreny, chociaż kryte każdy swego straciły piłkę.
W sezonie 2014/2015 zespół Jutrzenki oparty będzie na ekipie juniorek młodszych, które w poprzednim sezonie zdobyły brązowy medal w swojej kategorii wiekowej. Czy uda im się sięgnąć po medale również w starszej kategorii wiekowej?
MMKS Jutrzenka Płock – UKS Wilanowia Wa-wa 24:22 (14:15)
Jutrzenka: Obrębalska, Dobrowolska – Waszkiewicz 8, Pawłowska, Woźnica, Trzaska 6, Gieras, Salamandra, Dudek, Szczechowicz 1, Borysławska 5, Dyszkiewicz 4
Juniorzy Wisły, którzy w Obornikach Wielkopolskich bronili mistrzowskiego tytułu, w półfinale zdemolowali Kusego Szczecin 33:18 (15:12). W finale spotkali się z MTS-em Kwidzin, który ograł Vive Targi Kielce 36:31 (16:10)
Pojedynek o złoto nie ułożył się po myśli płocczan. Zawodnicy z Kwidzyna byli bardziej agresywni, zdecydowani w swoich poczynaniach. W ich grze od początku do końca widać było olbrzymią chęć utarcia nosa zespołowi, który w oczach wielu fachowców niemal „z urzędu” uchodził za faworyta do złotego medalu.
W pierwszej połowie MTS zdołał odskoczyć Wiśle nawet na sześć bramek. Podopieczni trenera Roberta Jankowskiego nie złożyli jednak broni. Zdołali jeszcze przed przerwą zredukować przewagę swoich rywali do jednego oczka, a w drugiej odsłonie nawet wyjść na prowadzenie. Niestety, losy meczu ponownie odwróciły się na korzyść konsekwentnie grającego MTS-u, który ponownie zyskał kilkubramkową przewagę i nie oddał jej już do końca spotkania.
Wisła tym razem musi więc zadowolić się jedynie srebrnym medalem. Na pocieszenie pozostały płocczanom wyróżnienia indywidualne. Piotr Góral został najlepszym bramkarzem finałów MPJ. Trafił też, oczywiście, do siódemki gwiazd turnieju, w której trenerzy finalistów znaleźli miejsce również dla Rafała Staniszewskiego.
Wisła Płock – MTS Kwidzyn 24:27 (15:16)
Wisła: Góral – Staniszewski 1, Zaremba 3, Moryń 7, Bronowski 2, Skibiński 2, Nastaj 5, Piechowski 2, Gawski 2
MTS: Michalczuk, Kochański – Grabowski 3, Ossowski, Łapacz, Ziemianek, Janikowski, Grzymski 4, Majdziński 9, Nawrocki 3, Dobosz 4, Potoczny 4