Dwa tygrysy syberyjskie urodziły się w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Płocku. Jest to para. Maluchy przyszły na świat z końcem kwietnia, jednak dopiero w minioną środę mama wyprowadziła tygrysiątka na spacer. W ciągu ostatnich 12 miesięcy w Europie urodziły się jedynie 23 tygrysy syberyjskie w siedmiu ogrodach zoologicznych. Narodziny w płockim zoo są jedynym rozmnożeniem tego podgatunku w Polsce w ciągu minionego roku.
– Po raz pierwszy szczęśliwymi rodzicami została para tygrysów: 6-letnia Luna i 10-letni Cycero. Pasiaste maluchy przyszły na świat z końcem kwietnia. Luna do tej pory skrzętnie ukrywała swoje dzieci przed oczami opiekunów i nie odstępowała ich na krok. Pierwsze tygodnie po narodzinach są niezwykle ważne w odchowie młodych więc musieliśmy zapewnić im spokój i cierpliwie poczekać, aż matka pozwoli zbliżyć się do swoich dzieci. Dziś możemy się już nimi pochwalić, ponieważ Luna zaczęła wyprowadzać młode na zewnątrz – wyjaśnia Magdalena Kowalkowska z Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Płocku.
Ciąża u tygrysów syberyjskich trwa około 3,5 miesiąca i zwykle na świat przychodzą 2 – 3 młode, które ssą mleko przez około 2 miesiące. Pozostają z matką przez 2 – 3 lata, dopóki nie nauczą się same polować. Żyją ok. 15 lat.
Tygrys syberyjski, nazywany też amurskim (Panthera tigris altaica) uważany jest za największego przedstawiciela rodziny kotowatych i jednego z największych żyjących lądowych drapieżników. To piękne i dostojne zwierzę może osiągać ponad 3 m długości (wraz z ogonem) oraz ważyć powyżej 300 kg. Samice są mniejsze od samców. Żyje w Azji, głównie na wschodnich krańcach Rosji oraz w dolnym biegu Amuru, na granicy wschodniej Rosji i północno–wschodnich Chin.
Tygrys jest samotnikiem, bardzo dobrze pływa i skacze. Przez całe dorosłe życie przemierza tereny łowieckie w poszukiwaniu pokarmu, na który składają się głównie jelenie, łosie, dziki, rysie, niedźwiedzie i dzikie kozy. Jednorazowo może on zjeść nawet 35 kg mięsa.
Tygrys syberyjski objęty jest całkowitą ochroną. Wielkość populacji szacuje się na ok. 500 osobników. Powodem tak małej liczebności jest przede wszystkim wyniszczanie lasów, co doprowadziło do znacznego ograniczenia populacji dzików – ulubionego pokarmu tygrysa syberyjskiego. Drugim powodem zagrożenia do niedawna było kłusownictwo dla niezwykle cennej skóry oraz części ciała, używanych w tradycyjnej medycynie chińskiej. Obecnie w wyniku licznych działań ochronnych, liczebność podgatunku jest stabilna.
Tygrys syberyjski znajduje się na granicy wyginięcia i objęty jest Europejskim Programem Hodowli Gatunków Zagrożonych Wyginięciem EEP.
Fot. Opiekunowie tygrysiątek w płockim zoo.