W 9. kolejce EHF Velux Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock mierzyła się z niemieckim THW Kiel. Dla wicemistrzów Polski był to piąty wyjazdowy mecz w tej edycji rozgrywek i w końcu udało się zdobyć pierwszy punkt poza domem!
Od początku mecz nie układał się po myśli Nafciarzy. Podopieczni Piotra Przybeckiego po niecałych 4. minutach przegrywali z THW Kiel już 0:3, a minutę później – po czasie, który wziął trener płocczan – nawet 0:4. W 6. minucie najlepszą możliwą okazję do zdobycia gola miał Ghionea, lecz jego rzut z 7. metra zatrzymał się na poprzeczce. Odczarować bramkę Landina udało się dopiero w 8. minucie, gdy ze skrzydła trafił Mihić (1:5).
W kolejnych minutach goście nieco poprawili swoją skuteczność i w 14. minucie zbliżyli się do gospodarzy na trzy bramki (7:4). To nie trwało jednak długo, ponieważ Zebry były lepsze od Wiślaków w każdym elemencie gry. Dahmke, Wiencek i Vujin pozwolili miejscowym wypracować sześciobramkowe prowadzenie (10:4), które z krótkimi przerwami utrzymało się do 25. minuty i stanu 12:6. Cudowny rzut Tarabochii i wykończony kontratak przez Duarte zmniejszyły tę różnicę (12:8), lecz… tylko na chwilę. Następnie trafiali świetnie dyspnowany Dahmke oraz Vujin i Duvnjak (15:8), a rzucanie w pierwszej połowie zakończył Mihić (15:9). Kilończycy w 30. minut wypracowali sobie więc sześć bramek zaliczki w starciu z bardzo nieskutecznymi płocczanami.
Drugą odsłonę dwoma udanymi próbami otworzył Duarte (15:11), a gospodarze dla odmiany nie mogli się wstrzelić. W końcu Corralesa zaskoczył Duvnjak (16:11) i wydawało się, że gracze THW wrócili na właściwe tory. Do 38. minuty strata przyjezdnych nie była jeszcze taka duża (19:15), ale – tak jak w pierwszej części gry – kilończycy w dwie minuty rzucili trzy bramki z rzędu (22:15). Wówczas gospodarzom przydarzył się jednak gorszy moment, przez co w 50. minucie zrobiło się tylko 22:19. Żeby tego było mało Nafciarze zaczęli wykorzystywać proste błędy przeciwników i w 54. minucie – po bramce Toledo – złapali kontrakt (24:23). Kibice w Sparkassen-Arenie zapewne nie przewidywali tak emocjonującej końcówki, po tym co widzieli w pierwszej połowie, ale ostatecznie musieli zadowolić się jednym punktem, bo bramkę na wagę remisu rzucił Mihić!
THW Kiel – Orlen Wisła Płock 24:24 (15:9)
THW Kiel: Landin, Wolff – Bilyk 1, Brozović 1, Dahmke 5, Duvnjak 7, Ekberg 4, Firnhaber, Nilsson, Santos, Sprenger, Vujin 3, Weinhold 1, Wiencek 2, Zeitz.
Orlen Wisła Płock: Corrales, Morawski, Wichary – Daszek 2, Toledo 4, Duarte 3, Maciej Gębala, Tomasz Gębala, Ivić 2, Mihić 6, Pusica, Rocha 2, Tarabochia 2, Wiśniewski, Żytnikow 3.
Upomnienia (żółte kartki): Nilsson, Duvnjak, Wiencek – Pusica.
Wykluczenia (2 minuty): Wiencek (x2) – Ghionea.
Fot. SPR Wisła Płock