W czwartek, 18 grudnia, po godz. 17.00 strażnicy miejscy patrolujący rejon Jaru Brzeźnicy, zauważyli biały dym unoszący się nad drzewami. Natychmiast podjęli interwencję. Okazało się, że to 43-letni bezdomny rozpalił ognisko, aby się ogrzać i przygotować sobie coś do jedzenia.
– Po zlokalizowaniu miejsca zdarzenia, okazało się, że ognisko rozpalił bezdomny, który jak tłumaczył strażnikom, chciał się ogrzać oraz przygotować sobie ciepły posiłek. Ognisko zostało natychmiast ugaszone, a bezdomny trafił do ogrzewalni. Szybka interwencja strażników być może zapobiegła pożarowi jaru – zaznacza Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Okazało się, że 43-letni mężczyzna znany jest strażnikom miejskim. – Rano o godz. 6.40 podejmowali interwencje po zgłoszeniu, od jednej z mieszkanek bloku przy ul. Gawareckiego, że śpi on na klatce schodowej – informuje funkcjonariuszka.
Bezdomny mężczyzna zarówno podczas porannej jak i wieczornej interwencji był trzeźwy, odmówił jakiejkolwiek pomocy.
Fot. Straż Miejska w Płocku.

