Nowy pomysł rządu. Projekt ustawy o dodatku węglowym. Użytkownicy innych paliw pominięci

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy dotyczący tzw. dodatku węglowego. W związku z podwyżkami rynkowych cen węgla gospodarstwa domowe miałyby otrzymać wsparcie w wysokości 3 tys. złotych. Proponowane rozwiązanie rodzi pytania o to, dlaczego wsparciem nie objęto innych źródeł ciepła, w przypadku których koszty również wzrosły.

Jak czytamy w komunikacie opublikowanym na stronach resortu klimatu i środowiska, „dzięki zaproponowanym przepisom gospodarstwa domowe będą mogły skorzystać z jednorazowego dodatku węglowego, który wyniesie 3 tys. zł. Dodatek będzie przysługiwał gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego”.

„Zgodnie z projektem ustawy, aby otrzymać dodatek o wypłatę dodatku węglowego należy do 30 listopada 2022 r. złożyć wniosek do gminy. Ta natomiast będzie miała maksymalnie miesiąc na jego wypłatę. Co ważne, warunkiem otrzymania dodatku węglowego będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków” – powiedziała w oświadczeniu Anna Moskwa, szefowa resortu klimatu i środowiska.

„Czy rząd wspiera obywateli, czy wspiera węgiel?”

„Skandaliczne jest to, że rząd w ogóle nie wsparł użytkowników innych paliw. Ze wszystkich możliwych źródeł ciepła – czy to będzie drewno, czy będzie to gaz, pellet czy elektryczność – doceniono jedynie węgiel” – komentuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. „Ktoś, kto ogrzewa dom pelletem, kto wykazał się odpowiedzialnym podejściem do ochrony powietrza i zdrowia publicznego, instalując nowoczesny kocioł emitujący bardzo mało zanieczyszczeń, ta osoba de facto zostanie ukarana. Dotknie ją znaczny wzrost kosztów ogrzewania, ponieważ pellet podrożał ponad dwukrotnie, podobnie jak węgiel. Rząd postanowił jednak wesprzeć tylko jedno paliwo. Zachodzi w związku z tym pytanie: czy rząd wspiera obywateli, czy wspiera węgiel? Kogo tak naprawdę wspiera ten program dotacyjny?” – pyta rzecznik PAS.

„Stratni będą także korzystający z innych źródeł ciepła. Ci, którzy ogrzewają się gazem, czy prądem, także mierzyć się będą ze wzrostami kosztów ogrzewania. Słyszymy przecież o zapowiedziach dużych podwyżek cen energii elektrycznej, także o podwyżkach w przypadku gazu. Nierówne traktowanie obywateli w tym przypadku jest bulwersujące” – podkreśla Siergiej.

Wsparcie niezależne od poziomu zamożności

Wątpliwości budzi także kwestia równej wysokości wsparcia dla każdego gospodarstwa domowego. „W czasach gdy paliwa drożeją zasadnym wydaje się wsparcie najuboższych. Dziwne jest natomiast to, że wsparcie, które zapowiedziano, ma być wsparciem dla wszystkich, niezależnie od ich poziomu zamożności. Może warto byłoby się zastanowić, czy nie wprowadzić tutaj zróżnicowania w zależności od wysokości dochodów. Nie jest zrozumiałe, dlaczego ktoś, kto jest niezamożnym emerytem, miałby otrzymać takie samo wsparcie, jak osoby zamożne posiadające kocioł węglowy” – komentuje rzecznik PAS.

„Gdyby rząd zróżnicował wysokość dopłat w zależności od poziomu zamożności, być może z tej samej puli środków udałoby się silniej wesprzeć osoby najuboższe. Kosztem tych, którzy mają wysokie dochody” – zwraca uwagę Siergiej.

Pytania o dostępność węgla w Polsce

Bieżąca sytuacja związana z wojną w Ukrainie to jednak nie tylko wysokie ceny węgla. To także zmniejszenie jego dostępności na rynkach. Jak relacjonuje Wirtualna Polska, podczas wtorkowej konferencji prasowej minister Moskwy padły pytania dotyczące wcześniejszych sygnałów o możliwych problemach z dostępnością węgla. „Rzeczpospolita” donosiła niedawno, że szefowa resortu klimatu i środowiska już 24 lutego ostrzegała premiera o ryzyku niedoborów węgla w Polsce. Według WP pytanie o tę sprawę wywołało irytację minister. „Jesteśmy zaniepokojeni dostępem państwa do informacji zastrzeżonych. (…) Nie zajmujemy się plotkami, tylko faktami”- mówiła Moskwa.

Według doniesień Onetu kilka dni temu premier Morawiecki wydał rozporządzenie dotyczące węgla. Zobowiązuje ono spółki Skarbu Państwa do kupna łącznie 14,5 mln ton węgla na użytek gospodarstw domowych. Zadanie to przypadło spółkom PGE Paliwa oraz Węglokoks.

Źródło: Smoglab.pl

Fot. Dziennik Płocki (Archiwum)