Od środy, 6 maja otwierają dla czytelników wypożyczalnię główną Książnicy Płockiej i wszystkie filie. Trzeba będzie przystosować się do nowych zasad. – Tylko pod określonymi warunkami mogłam otworzyć bibliotekę – przyznaje dyrektorka Książnicy Płockiej, Joanna Banasiak. Jest też bonus – to nowości książkowe czekające na czytelników.
Zamknięte drzwi dla czytelników nie oznaczają, że w środku kompletnie nic się nie działo przez ostatnie tygodnie, od kiedy biblioteki podzieliły los wielu innych placówek kultury, muzeów czy galerii (dodajmy, że Płocka Galeria Sztuki nadal pozostanie zamknięta). Przyczyną ustania wypożyczeń była oczywiście trwająca pandemia. Kto zdążył w ostatnim momencie przez zamknięciem książki wypożyczyć, ten mógł dawkować sobie lekturę i oczekiwać na ponowną przyjemność poszukiwań co ciekawszych tytułów z wolnego dostępu.
Teraz rząd – w ramach „odmrażania gospodarki” – umożliwił, podobnie jak w przypadku żłobków i przedszkoli, galerii handlowych, wznowienia pracy bibliotek. Znów, podobnie jak ze żłobkami i przedszkolami, ostateczna decyzja należy do dyrektora placówki, pojawiły się również wytyczne i rozbieżności między placówkami w datach wznowienia działalności. Jedne biblioteki otworzą np. za tydzień, inne za dwa tygodnie. W Płocku będzie szybko. Jednak nie będzie to normalność, do której byli przyzwyczajeni czytelnicy.
Co się zmieni? Przede wszystkim godziny pracy, które zostały z konieczności skrócone do 5 godz. W poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki zapraszają w godz. 10.00 – 15.00, z kolei w środy od 12.00 do 17.00. Do kiedy tak będzie? – Do odwołania – mówi dyrektorka Książnicy Płockiej, Joanna Banasiak. Nikt nie wie, ile jeszcze potrwa pandemia, która znacząco wpływa na nasze codzienne funkcjonowanie.
Książnica wydała 6 tys. zł na przystosowanie się wytycznych, aby w ogóle było możliwe wznowienie działalności z zachowaniem środków bezpieczeństwa. Pojawi się np. osłona ochronna z pleksi, na miejscu będzie dostępny płyn do dezynfekcji rąk, a panie bibliotekarki zostaną wyposażone w maseczki, przyłbice czy rękawiczki. Mają obowiązywać odstępy 1,5 metra pomiędzy osobami. Pojawią się plakaty odnośnie wprowadzonych zasad.
Książki na kwarantannie
Nie będzie obowiązku oddawania albo wypożyczania książek mając na dłoniach rękawiczki. Ale przed przyjściem do biblioteki warto wiedzieć, że według nowych wytycznych nie wejdziemy jak dawniej między regały, aby samemu znaleźć pożądany tytuł. Najlepiej, abyśmy już w chwili przybycia, wiedzieli jakiego tytułu poszukujemy. Dostępność można szybko sprawdzić w internetowym katalogu i na miejscu poprosić już o konkretną pozycję. A jeśli nie mamy sprecyzowanych oczekiwań, zawsze warto zdać się na pomoc pracowników Książnicy.
– Mamy kupione nowości. Już czekają na czytelników – zachęca do odwiedzin Joanna Banasiak.
Od środy będą dostępne niemal wszystkie książki. Niemal, ponieważ te zwrócone nie trafią od razu do ponownego wypożyczenia. Książki czeka kwarantanna, czyli egzemplarze poleżą sobie w osobnym pomieszczeniu przez 3 dni. Czas kwarantanny i tak skrócono, ponieważ zgodnie w początkowych wytycznych Biblioteki Narodowej rekomendowano okres od 10 do 14 dni. Ostatecznie przekazano, że według nowych badań wirus może pozostać aktywny na powierzchniach plastikowych okładek do 3 dni (72 godziny), a na papierze / tekturze – 1 dzień (24 godziny). Dlatego dla bezpieczeństwa książki powinny zostać odłożone na minimum 3 dni do skrzyni, pudła, torby lub na wydzielone półki w magazynie, innym pomieszczeniu bądź regale. Dopiero po zakończeniu trzydniowej kwarantanny staną się ponownie dostępne i będą – w razie potrzeby – ponownie wniesione w rękawiczkach do wypożyczalni.
Jeśli jednak zjawimy się, aby książki oddać, to nie oddajemy ich prosto do ręki pracownika Książnicy, tylko położymy w wyznaczonym miejscu. Pani bibliotekarka odczyta kod, dalej dana pozycja trafi na kwarantannę. Dezynfekcji podlega miejsce, na którym leżały. Odizolowane egzemplarze pracownik powinien oznaczyć datą zwrotu.
Inna bibliotekarka książki zanosi, a inna przynosi na czyste stanowisko, skąd zabierzemy wypożyczane pozycje, aby oddać się przyjemności, jaką można czerpać z lektury. Jak wynika z raportu Biblioteki Narodowej, w 2019 r. odnotowano zatrzymanie spadku czytelnictwa – 39 proc. Polaków zadeklarowało przeczytanie przynajmniej jednej książki pochodzącej z wcześniejszego zakupu (41 proc.), od znajomego (35 proc.), otrzymanej na prezent (31 proc.), wypożyczonej z biblioteki (27 proc.) lub z własnego księgozbioru (20 proc.). Po e-booki sięgnęło 6 proc. respondentów, z kolei po audiobooki – 3 proc. Na szczycie listy najpopularniejszych pisarzy współczesnych był Remigiusz Mróz, Olga Tokarczuk i Stephen King.