Niezwykły klimat zatrzymany w kadrze Jerzego Wernika [FOTO]

Aparat fotograficzny jest dla niego narzędziem, dzięki któremu nadaje zupełnie nowe życie zardzewiałej bramie, uschniętemu liściowi, kałuży w której wysycha woda, zmarzniętej roślinie czy  popękanej płycie chodnikowej. Poeta potrzebuje długopisu, Jerzy Wernik aparatu fotograficznego…

Dostrzega i zatrzymuje w kadrze rzeczy, na które w biegu codziennego życia nikt nie zwraca uwagi. Tworzy poezję…? Tak, Jerzy Wernik jest poetą fotografii. – Te wszystkie zdjęcia, które tu widzicie zrobiłem 50 metrów od domu. Tam jest taki lasek i zarośla, chodzę tam z aparatem i po prostu robię zdjęcia – tłumaczył artysta podczas wernisażu w Spółdzielczym Domu Kultury. Otwarcie wystawy miało miejsce w miniony piątek, 23 września.

Wystawa nosi dość przewrotną nazwę „Plakatowe fantazje”. Ale nie bez przyczyny. Trzonem wystawy są właśnie plakaty, które wyszły spod ręki artysty. Jest też kilka zdjęć, równie fantazyjnych jak plakaty. Jedno od drugiego wyróżnia to, że na plakatach widnieją hasła. Autor osadza widza w dosłowności nazwy np. „Pozostaw graffiti naturze”, „Samotność – piękna tylko na fotografii”, „Ty też przetrwasz” czy „Sejmowa debata”. Jerzy Wernik to artysta osadzony w makro fotografii i dlatego też jego zdjęcia są wyjątkowe.

Na zdjęciach artysty każdy detal „żyje” czasami wręcz „krzyczy” do widza – nie dotykaj…bo ulecę jak chwila! I chociaż znam wielu fotografów, którzy tworzą makro fotografię, to jednak trzeba ogromnego talentu aby nadać duszę przedmiotom – właściwie ich fragmentom. Wernik robi to z niebywałą łatwością. Gdzie tkwi tajemnica jego twórczości? – Od zawsze inspiruje mnie malarstwo, którym się interesuję, a także muzyka Milesa Davisa – tłumaczył fotograf. I w sali koncertowej płockiego SDK -u to niezwykłe połączenie było widać i czuć – swoimi fotografiami artysta stworzył tam oazę piękna kolorów, spokoju i…poezji.

Jerzy Wernik jest płocczaninem i członkiem Płockiego Towarzystwa Fotograficznego. Artysta jest laureatem wielu konkursów fotograficznych w tym Grand Prix XI Biennale Plakatu Fotograficznego. Dodamy jedynie, że podczas otwarcia wystawy artysta długo mówił o Janie Drzewieckim, który odkrył talent Jerzego Wernika. – Gdyby nie Janek nadal zdjęcia robiłbym do szuflady – przyznał.

Fot. Lena Rowicka