Nie żyje strażak ochotnik. To dla niego zorganizowali festyn, aby pomóc mu się obudzić ze śpiączki farmakologicznej

Akcja dla Boys’a była jedną z tych oddolnych, łączących ludzi o wielkich sercach, chętnych do pomocy. Robert Greloch, znany także jako Boys, po ciężkim zawale serca nie wybudził się ze śpiączki farmakologicznej. Druhowie z OSP w środę poinformowali, że niestety już nigdy nie wróci w ich szeregi.

Robert Greloch, znany jako Boys, służył jako strażak ochotnik z Małej Wsi. Po ciężkim zawale serca mężczyzna nie wybudził się ze śpiączki farmakologicznej. Szansą na powrót do rodziny i znajomych było umieszczenie w specjalistycznej klinice – w tym celu zbierano fundusze na portalu zrzutka.pl (zebrano niemal 30 tys. zł), dodatkowo w październiku 2019 r. zorganizowano festyn strażacki. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Płocku, Zakładowej Straży Pożarnej PKN Orlen S.A., Zakładowej Straży Pożarnej PERN zaprezentowali sprzęt i przystąpili do akcji. W organizację włączyła się m.in. Policja, Pogotowie Ratunkowe, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Odbyły się liczne pokazy, była loteria fantowa i poczęstunek, na scenie w hali wystąpił znany z programu The Voice of Poland Piotr Kwiatkowski, zwycięski w 3,. edycji programu „Disco Star” zespół Eratox, mieszkający w Polsce włoski wokalista Marco Bocchino, a także Dawid Wiśniewski i OweN. Wszystko z myślą zebrania funduszy na leczenie kierowcy i strażaka ochotnika, który potrzebował pomocy.

Niestety 8 kwietnia na profilu OSP Mała Wieś pojawiła się bardzo smutna wiadomość opatrzona czarną wstęgą:

– Z przykrością informujemy, że w dniu dzisiejszym po długiej i ciężkiej walce z chorobą zmarł nasz druh, kolega, przyjaciel Rober „BOYS” Greloch. Robert w sierpniu ubiegłego roku przeszedł zawał serca, po którym nie wybudził się ze śpiączki. W listopadzie został przewieziony do kliniki Fundacji „Światło” w Toruniu, specjalizującej się w tego typu przypadkach. W klinice został objęty profesjonalną opieką medyczną, której efekty dawały szansę na sukces. Niestety powikłania chorobowe nie dały Robertowi szansy na powrót w nasze szeregi. Spoczywaj w pokoju!

Redakcja „Dziennika Płockiego” składa kondolencje rodzicie i przyjaciołom zmarłego.