W pierwszym meczu otwierającym rywalizację w fazie Last 16 EHF Velux Ligi Mistrzów sezonu 2015/2016, rozpędzona po niedzielnym zwycięstwie nad Vive Tauron Kielce, Orlen Wisła Płock, zremisowała z drużyną mistrza Macedonii – RK Vardar Skopje 30:30 (16:14).
Środowy mecz był trzecim spotkaniem obu drużyn na przestrzeni ostatniego roku. W poprzednim dwumeczu lepsi okazali się szczypiorniści z Macedonii, który pomimo porażki 26:32 w Orlen Arenie, przed własną publicznością odrobili straty z nawiązką (31:20) i awansowali do ćwierćfinału rozgrywek EHF Velux Ligi Mistrzów. Tegoroczna rywalizacja zaczyna się jednak trochę inaczej.
Wynik środowego spotkania w 2. minucie otworzył Jorge Maqueda, na co Nafciarze odpowiedzieli dopiero dwie minuty później za sprawą Miljana Pusicy, który skutecznie wykończył szybką akcję swojego zespołu (1:1). Remis (5:5), z krótkimi przerwami, utrzymywał się zresztą do 11. minuty, gdy zaskakującym rzutem doprowadził do niego Dan-Emil Racotea. Po niecałych sześćdziesięciu sekundach na pierwsze w tym meczu prowadzenie wyprowadził gospodarzy Jose Guilherme de Toledo (6:5), lecz Macedończycy nie dawali za wygraną i po bramce Daniila Shishkareva było 6:6. Niewiele później podopieczni Manolo Cadenasa odskoczyli na dwa trafienia (8:6), w czym wydatnie pomogła postawa Marcina Wicharego, który zatrzymał dwa rzuty Shishkareva z kontrataku. W 15. minucie ten sam Shishkarev w końcu pokonał płockiego bramkarza (8:8), ale kolejne minuty to popisowa gra Wiślaków zarówno w obronie jak i ataku. W 18. minucie Marko Tarabochia trafił na 11:8, a sztab szkoleniowy gości poprosił o czas. Po jego upływie Vardar nie zaczął grać zdecydowanie lepiej i w 24. minucie, po bramce z prawego skrzydła Michała Daszka, płocczanie cały czas utrzymywali trzybramkową przewagę (14:11), a minutę później za sprawą Tarabochii jeszcze ją powiększyli (15:11). W końcówce pierwszej połowy przyjezdni zniwelowali jednak stratę do dwóch trafień (16:14).
Druga część meczu rozpoczęła się od skutecznej pogoni mistrzów Macedonii, którzy w 35. minucie po rzucie z koła Alema Toskicia, wyrównali stan rywalizacji (18:18), a trzy minuty później dwa błyskawiczne kontrataki wykończyli Luka Cindrić oraz Matjaz Brumen i było już 20:18 dla gości. Przestój Nafciarzy trwał ponad siedem minut, lecz wreszcie Rocha zdobył bramkę z rzutu karnego (20:19). Z biegiem czasu to właśnie portugalski obrotowy dawał gospodarzom sygnały do ataku, choć w tym okresie gry szczypiorniści ze Skopje nie mylili się ani razu i w 46. minucie, po trafieniu Timura Dibirova, to Vardar wygrywał 24:21. Gospodarze mozolnie starali się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i byli blisko dogonienia rywala (25:26), ale w 55. Maqueda trochę ostudził ich zapędy 25:27. Wicemistrzowie Polski popełnili w tym czasie zbyt wiele prostych błędów i Macedończycy nie mogli z nich nie skorzystać, przez co w 57. minucie prowadzili 29:25. Taka przewaga ostatecznie nie wystarczyła im do dowiezienia zwycięstwa do ostatniego gwizdka, bo zawodnikom Orlen Wisły Płock, udało się wydrzeć remis (30:30), po bramce Tarabochii na 2 sekundy przed końcem!
Rewanż odbędzie się w sobotę – 26 marca – o godzinie 18 w Skopje.
Orlen Wisła Płock – RK Vardar Skopje 30:30 (16:14)
Bramki dla Orlen Wisły Płock: Tiago Rocha 7, Dan-Emil Racotea 6, Marko Tarabochia 6, Jose Guilherme de Toledo 4, Michał Daszek 2, Adam Wiśniewski 2, Miljan Pusica 1, Valentin Ghionea 1, Angel Montoro 1.
Bramki dla RK Vardar Skopje: Igor Karacić 6, Luka Cindrić 5, Timur Dibirov 4, Matjaz Brumen 3, Jorge Maqueda 3, Alem Toskić 2, Dejan Manaskov 2, Alex Dujshebaev 2, Daniil Shishkarev 2, Stojanche Stoilov 1.
Upomnienia: Toledo, Nikcević – Toskić, Cindrić, Abutović.
Wykluczenia: Marsenić, Karacić, Toskić – Pusica, Racotea, Ghionea (wszyscy po 2 minuty).
Fot. Mateusz Lenkiewicz