Piłkarze nożni Wisły zremisowali w Nowym Sączu z tamtejszą Sandecją 2:2 (0:2). Remis może mocno boleć płocczan, którzy prowadzili w tym meczu 2:0.
Wszystko zaczęło się świetnie dla nafciarzy. Nasi zawodnicy wyprowadzili dwa mocne ciosy w 17. i 27. minucie spotkania, a dokładnie zrobił to Marcin Krzywicki. W 31. minucie ewidentnie w polu karnym piłkę ręką zagrywał obrońca Sandecji jednak arbiter nie zdecydował się na wskazanie na 11. metr. Mimo to płocczanie pewnie i spokojnie prowadzili 2:0 i wydawało się, że nic złego w tym meczu nie może im się stać. A przyszła 66. minuta. Właśnie wtedy Geworg Badaljan umieścił piłkę w siatce zdobywaąc gola kontaktowego dla gospodarzy. Piłkarze z Nowego Sącza uwierzyli, że mogą zdobyć choć punkt w tym meczu i tak się stało. W 89. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę ręką w polu karnym zagrał Bartłomiej Sielewski. Sędzia wskazał na 11. metr, a rzut karny pewnie wykonał Adam Mójta dając swojej drużynie jeden punkt w tym meczu.
Już po spotkaniu drugą żółtą i ostatecznie czerwoną kartę otrzymał Fabian Hiszpański za przepychanki z zawodnikiem Sandecji, Łukaszem Grzeszczykiem.
Sandecja Nowy Sącz – Wisła Płock 2:2 (0:2)
Bramki: Sandecja – Badaljan (66.) i Mójta (89.k) Wisła – Krzywicki 2 (17., 27.)
Sandecja: Cabaj – Makuch, Petran, Czarnecki, Mójta – Grzeszczyk, Nather, Margol (80. Zawiślan), Szczepański, Górski (62. Kosiorowski) – Fałowski (65. Badaljan)
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Sielewski, Hiszpański Góralski, Burkhardt (86. Sekulski) – Kaczmarek (72. Grudzień), Dziedzic (72. Wlazło), Janus – Krzywicki