W swoim ostatnim meczu w 2016 roku piłkarze Wisły Płock pokonali na wyjeździe Jagiellonię Białystok 2-1.
Ze zmienionymi środkami pola do sobotniego starcia przystąpili i jedni i drudzy. Tydzień temu parę środkowych pomocników w drużynie Nafciarzy tworzyli Maksymilian Rogalski i Dominik Furman, a w Jadze Damian Szymański i Jacek Góralski. Teraz trzech z nich z różnych powodów znalazło się poza meczową osiemnastką. Jedynie Szymański uchował się na ławce rezerwowych. Ich miejsca na boisku zajęli Piotr Wlazło oraz… Przemysław Szymiński, a także Taras Romańczyk i Rafał Grzyb. Płocczanie wraz z kapitanem białostoczan wystąpili jednak w poprzednich meczach swoich zespołów, a brakowało jedynie Ukraińca, który do składu lidera wskoczył razem z Konstantinem Vassiljevem. W drużynie beniaminka nowymi twarzami w jedenastce byli natomiast Damian Byrtek i Siergiej Kriwiec.
W pierwszej połowie – tak jak można było przypuszczać – inicjatywa była po stronie gospodarzy, którzy jednak strasznie męczyli się z uważną i dobrze zorganizowaną w defensywie Wisłą Płock. Na początku spotkania celny, choć czytelny strzał, oddał zza szesnastki Dmytro Chomczenowśkyj i jak się później okazało… było to jedyne celne uderzenie w tej części gry. Pomimo tego najlepszą okazję do zdobycia gola białostoczanie stworzyli w 21. minucie. Na lewej stronie Patryka Stępińskiego łatwo ograł Fedor Černych, ale z wykończeniem akcji z ostrego kąta był już problem i Litwin przeniósł piłkę wysoko nad bramką Seweryna Kiełpina. Nafciarze w ciągu 45. minut nie byli w stanie zagrozić Marianowi Kelemenowi, choć kilkukrotnie próbowali. W 29. minucie po dwójkowej akcji Giorgi Merebaszwili – Piotr Wlazło wywalczyli rzut rożny, a w pozostałych przypadkach ich zapędy kończyły się przed polem karnym rywala.
Po zmianie stron od razu zaczęło dziać się więcej. W 47. minucie po podaniu Jose Kante wymusić rzut karny próbował Piotr Wlazło za co słusznie Tomasz Musiał ukarał go żółtą kartką. Bohater spotkania z Ruchem Chorzów dwie minuty później… cieszył się już z gola. Dośrodkowanie z prawej strony Kriwca zgrał głową Kante, a Wlazło z bliska dopełnił formalności. W 55. minucie po kolejnej akcji płocczan główkował już Kriwiec, ale Kelemen był na posterunku.
Po stracie bramki Jagiellonia nadal nie potrafiła sforsować płockiej obrony, choć próba z daleka Konstantina Vassiljeva sprawiła Kiełpinowi trochę problemów. Chwilę później na placu gry pojawił się Szymański, a opuścił je Chomczenowśkyj. To spowodowało kilka roszad w drużynie Michała Probierza. Najważniejszą było przesunięcie Grzyba na prawą obronę. Ten już w 58. minucie udanie dośrodkował na głowę Romańczyka, który podał do Cernycha, a Litwin tym razem nie miał problemów z pokonaniem golkipera przyjezdnych. Kwadrans po przerwie zdecydowanie mógł się podobać. Co więcej w 60. minucie z dystansu uderzał Merebaszwili, a sześć minut później – po kolejnej wrzutce z prawego skrzydła – główkował Cernych, lecz w obu przypadkach lepsi byli bramkarze. Później w stolicy Podlasia długo brakowało konkretów. Aż do… 90. minuty. Wówczas Cezary Stefańczyk przerzucił futbolówkę do Kamila Sylwestrzaka, a boczny obrońca płocczan uderzył nie do obrony, dając Wiślakom bezcenne zwycięstwo nad liderem Lotto Ekstraklasy!
Jagiellonia Białystok – Wisła Płock 1-2 (0-0)
Fedor Černych 58 – Piotr Wlazło 49, Kamil Sylwestrzak 90
Jagiellonia Białystok: 25. Marián Kelemen – 21. Przemysław Frankowski, 17. Ivan Runje, 16. Guti, 77. Piotr Tomasik – 6. Taras Romańczuk, 22. Rafał Grzyb (90, 20. Dawid Szymonowicz) – 10. Fedor Černych, 5. Konstantin Vassiljev, 7. Dmytro Chomczenowśkyj (57, 23. Damian Szymański) – 28. Karol Świderski (71, 13. Przemysław Mystkowski).
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 95. Patryk Stępiński, 17. Damian Byrtek, 5. Bartłomiej Sielewski, 2. Kamil Sylwestrzak – 18. Piotr Wlazło, 25. Przemysław Szymiński – 10. Giorgi Merebaszwili (78, 20. Cezary Stefańczyk), 30. Siergiej Kriwiec (63, 41. Dimitar Iliev), 9. Arkadiusz Reca – 29. José Kanté (90, 19. Emil Drozdowicz).
Żółte kartki: Romańczuk, Tomasik, Frankowski – Wlazło.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 8 127.
Fot. Dziennik Płocki